WITAMY NA NASZYM FORUM
Telewizja,Telenowele i nie tylko
Forum WITAMY NA NASZYM FORUM Strona Główna
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Dalsze losy PDG-by Anna42
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum WITAMY NA NASZYM FORUM Strona Główna -> Nasze telenovele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
Anna42
Administrator1
Administrator1



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pią 13:37, 02 Mar 2007    Temat postu:

Odc.241

Sara i Franco położyli spać Juana Davida i sami się położyli.

Jestem szczęśliwy że wszystko dobrze się układa-powiedział Franco

Ja też jestem szczęśliwa-powiedziała Sara

Juan żyje jest w tej chwili z Normą Jimena i Oscar mają córke my mamy dzieci czego więcej chcieć od życia-powiedział Franco

Mamy wszystko-powiedziała Sara i pocałowali się zadzwonił telefon odebrała Sara

Halo-powiedziała Sara

Witaj Saro-powiedział ktoś

Kto mówi?-spytała zdziwiona Sara

Rosario Montes-powiedziała

Czego chcesz?-zapytała zła Sara

Chce cie uprzedzić że właśnie skończyłam turnee po Hiszpanii i Meksyku i że wróciłam do Kolumbii mam zamiar odzyskać Franka-powiedziała Rosario i się rozłączyła Sara położyła słuchawke

Kto dzwonił?-spytał Franco

Rosario Montes-powiedziała Sara Franco się poprawił

Rosario?czego ona chciała?-spytał zaskoczony Franco

Powiedziała że wróciła i że ma zamiar cię odzyskać-powiedziała Sara

Ona ma niepokolei w głowie-powiedział Franco

Dlaczego?Przecież chce cie odzyskać-powiedziała Sara

Sarito posłuchaj Rosario mnie nie odzyska bo jej nie kocham kocham ciebie ty jesteś moją żoną i matką moich dzieci-powiedział Franco

Nic do niej już nie czujesz?-spytała Sara

Jest mi obojętna-powiedział Franco

Wybacz,ale czasami jestem o ciebie zazdrosna-powiedziała Sara

Zauważyłem i to czasami nawet mi się podoba-powiedział Franco i zaczeli się namiętnie całować.Tymczasem w hotelu Norma i Juan namiętnie się całowali i patrzyli sobie w oczy zakochanym wzrokiem





Odc.242

Kiedy Juan wrócił późno do domu czekała na niego wściekła Tamara

Gdzie byłeś?-spytała

W szpitalu-powiedział Juan

Nie kłam!Dzwoniłam i powiedzieli że zamieniłeś sie z kimś dzwoniłam 3h temu!!!-krzyknęła Tamara

Przestań mnie kontrolować-powiedział Juan

Z kim mnie zdradzasz!!-nie panowała nad sobą Tamara Juan spojrzał na nią ze zdziwiniem miał już dosyć mieszkania pod jednym dachem z kobietą która go uprowadziła chciał jej wszystko powiedzieć ale się powstrzymał.

Nie zdradzam cię-powiedział Juan

To gdzie byłeś!-krzyczała Tamara nagle wyszedł zaspany Fernando

Dlaczego tak wrzeszczysz?-spytał Fernando

Sam nie wiem o co chodzi Tamarze ide sie położyć do gościnnego-powiedział Juan i tak zrobił

O co poszło?-spytał Fernando

Dzwoniłam do niego do szpitala a on się z kimś zamienił-powiedziała Tamara

I?-spytał Fernando

Nie było go 3h!!!!-krzyknęła Tamara

To o czymś świadczy?-spytał Fernando

O zdradzie!-krzyknęła Tamara

Oj daj spokój nie bądź przewrażliwiona-powiedział Fernando

On mnie zdradza!-powiedziała Tamara

Masz dowody?-spytał Fernando

No nie mam-przyznała Tamara

Więc nie ma oczym mówić idź spać i rano go przeprosisz-powiedział Fernando.Tymczasem Juan usiadł na łóżku miał dosyć mieszkania z dala od rodziny był jednak szczęśliwy że spotkał się z Normą i że przypomniał sobie wszystko nie tylko to związane z Normą pamiętał już wszystko od początku swojego życia aż do tego ostatniego kiedy Fernando go postrzelił.Na drugi dzień Juan odwiedził Jimene

Jak się czujesz?-spytał

Kiedy wypiszesz mnie do domu?-spytała Jimena

Za kilka dni-powiedział Juan

A kiedy ty wrócisz do domu?-spytała Jimena

Kiedy tylko dowiem się co knują Tamara i Fernando-powiedział Juan

Pamiętasz już coś?-spytała Jimena

Tak pamiętam wszystko-powiedział Juan

Pomogła noc z Normą co?-spytała Jimena z uśmiechem

Oj Jimena nie wdaje się w takie dyskusje wiesz o tym dobrze-powiedział Juan weszła Norma

Cześć-powiedziała i pocałowała męża usiadła przy Jimenie.

Jak randka?-spytała JImena i dodała-Twój mąż nie chciał mi nic powiedzieć

Randka była cudowna prawda kochanie?-spytała Norma

Oczywiście-powiedział Juan weszła pielęgniarka

Doktorze jest pan proszony na sale operacyjną-powiedziała

Już ide-powiedział Juan i dodał-Wróce po operacji.Juan wyszedł za pielęgniarką.

Powiedz jak było?-spytała Jimena

Oj daj spokój-powiedziała Norma

No dobrze po twojej minie widze że wspaniale

To prawda-powiedziała Norma i dodała-Czy Juan mówił ci coś?

Tylko tyle że wszystko pamięta-powiedziała Jimena

Dzięki Bogu-powiedziała Norma


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Anna42
Administrator1
Administrator1



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pią 13:38, 02 Mar 2007    Temat postu:

Odc.243

Juan kiedy był na sali operacyjnej zobaczył na stole... Daniela.Był lekarzem i musiał go uratować nawet jeśli wyrządził mu dużo krzywd.Tymczasem Tamara rozmawiała z Gudelią służącą w ich domu

Powiedz mi czy mój mąż jak mnie nie nie było wracał późno?-spytała Tamara

Naturalnie don Jose ciężko pracuje-powiedziała Gudelia

A czy miewał gości?-spytała Tamara

Nie don Jose nie sprowadzał do siebie żadnych gości-powiedziała Gudelia

To dobrze wracaj do pracy-powiedziała Tamara a Gudelia grzecznie odmaszerowała do kuchni z pokoju wyszedł Fernando.

I co przeprowadziłaś wywiad z Gudelią?-spytał Fernando

Oj daj mi spokój-powiedziała Tamara oboje usiedli na kanapie.

Posłuchaj Tamaro to był twój pomysł żebym nie zabijał Juana i twój pomysł wmówienia mu że jesteś jego żoną itd. więc teraz nie miej do mnie pretensji-powiedział Fernando

Nie mam do ciebie żadnych pretensji-powiedziała Tamara

Nie sądziłem że kiedyś to powiem i że wogóle to powiem,ale Juan jest wierny jak pies-powiedział Fernando

Tak jest wierny-powiedziała Tamara

Miałaś wieści od Daniela o twojej córce?-spytał Fernando

Nie,ale dzwoniłam do rodziców Ofelia ma się dobrze-powiedziała Tamara.Tymczasem Juan skończył operacje ruszył w strone pokoju Jimeny zastał tam wszystkich

O Juan jak miło cie widzieć-powiedział Franco

Jak tam operacja?-spytał Oscar i dodał

Nawet nie uwierzycie kogo operowałem-powiedział Juan

Nie wiem Ernesta Laguardie czy Salme Hayek?-zażartował Oscar.

Nie żartuj to poważna sprawa-powiedziała Norma

Operowałem Daniela Olivaresa-powiedział Juan

Co??To on nie wyjechał?-spytał Franco

Widocznie nie-powiedział Juan

I co z nim?-spytała Sara

Źle nie wiadomo czy przeżyje jego rokowania nie są zbyt dobre-powiedział Juan

Jest przytomny?-spytał Franco

Tak i chce się widzieć z tobą Normo i ze mną-powiedział Juan

To chodźmy do niego-powiedziała Norma

Dobrze-powiedział Juan i dodał-Zaraz wrócimy.Juan i Norma wyszli

Mimo tego co zrobił Daniel żal mi go-powiedział Franco

Mnie też-powiedział Oscar.Norma i Juan weszli do pokoju Daniela on na nich spojrzał i powiedział

Jesteście dobraną parą-powiedział Daniel

Jak się czujesz?-spytała Norma

A jak może się czuć umierający człowiek?-spytał Daniel

Nie umrzesz-powiedziała Norma

Jestem ciężko chory-powiedział Daniel i dodał-Wezwałem was by coś wam powiedzieć

My wiemy to znaczy znamy prawde-powiedział Juan

To dobrze-powiedział Daniel






Odc.244

Wybaczcie mi-powiedział po chwili Daniel

Przecież zmusili cię do tego Fernando i Tamara!-powiedziała Norma

No tak ale mogłem się wycofać-powiedział Daniel

To dlaczego tego nie zrobiłeś?-spytał Juan

Bo...zakochałem się w twojej żonie-powiedział Daniel patrząc na Norme

Co knują Tamara i Fernando?-spytał Juan

Oni chcą się zemścić Fernando chce zabić wszystkich braci Reyes i siostry Elizondo-powiedział Daniel ostatkiem sił jego koniec był bliski i dodał-Juan musisz się wyprowadzić

Zrobie to jak najszybciej-powiedział Juan

Życze wam szczęścia bo zasługujecie na to-powiedział Daniel o umarł Norma przytuliła się do Juana była zapłakana.Nadszedł wieczór Juan wrócił wcześniej do domu co Tamare zdziwiło ale i ucieszyło

To wspaniale że tak wcześniej wróciłeś-powiedziała Tamara

Daniel umarł-powiedział Juan Tamara zatrzymała się przed nim i usiadła nie wiedziała co powiedzieć

Jak to?-zapytała Tamara

Miał wypadek samochodowy stracił przytomność z powodu jego choroby operowaliśmy go ale to nic nie dało umarł-powiedział Juan

Boże to straszne-powiedziała Tamara

Nie myślałem że się aż tak przejmiesz-powiedział Juan

Uważasz że nie mam serca??Przecież Daniel był moim mężem-powiedziała Tamara

I ojcem Ofelii-powiedział wreszcie Juan Tamara wstała powoli i powiedziała

Co...Co to za brednia?-zapytała Tamara

To nie brednia-powiedział Juan

Jeśli Daniel powiedział ci to to...-niedokończyła Tamara

Pamiętam wszystko z przed wypadku znam całą prawde Tamaro od kilku dni wiem że nazywam się Juan Reyes przypomniałem sobie całą przeszłość-powiedział Juan Tamara nie wiedziała co powiedzieć była załamana i bardzo się bała

Ale ja Juan ja robiłam to z miłości-powiedziała Tamara

Z miłości??Być może,ale chorej miłości przez ciebie i Fernanda zmarnowałem prawie dwa lata!!-krzyknął Juan

Błagam cię nie opuszczaj mnie nic nie powiem Fernando że znasz prawde ale mnie nie opuszczaj-błagała Tamara która padła przed Juanem na kolana

Wstań Tamaro!-krzyknął Juan łapiąc ją za ręce i posadził ją na fotelu

Nie zostane z tobą bo cie nie kocham rozumiesz!Kocham Norme mam z nią dzieci i chce być z prawdziwą rodziną nie chce być z kobietą której nie kocham!!-wykrzyczał to co mu leżało na sercu i dodał-A teraz cię żegnam nie biore rzeczy bo to nie moje mam w domu swoje mam nadzieje że to dla ciebie jasne żegnaj Tamaro-powiedział Juan i wyszedł

JUAN!JUAN!WRACAJ NIE OPUSZCZAJ MNIE!-krzyczała Tamara która już leżała na podłodze była zrozpaczona straciła Juana





Odc.245

W hacjendzie Elizondo Norma siedziała z Sarą i rozmawiały.

Więc dzwoniła Rosario?-zdziwiła się Norma

Tak ta kobieta nigdy nie zrezygnuje z Franka-powiedziała Sara

To prawada,ale Franco ciebie kocha a nie ją-powiedziała Norma

Ale Rosario była jego pierwszą miłością-powiedziała Sara

A co to ma do rzeczy?-spytała Norma

Ma i to sporo-powiedziała Sara i dodała-Boje się że Franco do niej poleci

Oj Sarita Sarita-powiedziała Norma do salonu wszedł Juan

Cześć-powiedział Juan

Juan?Co tu robisz?-spytała Norma podchodząc do niego i pocałowała go

Wróciłem do domu-powiedział Juan z uśmiechem

Wygarnołeś wszystko Tamarze?-spytała Sara

Tak i ciesze się że mam już to za sobą-powiedział Juan

Więc witaj w domu kochany-powiedziała Norma.

Minął tydzień Jimena lada dzień miała wracać do domu z córeczką odwiedziła ją Emilce

Emilce?Co tu robisz?-spytała zdziwiona Jimena

Wróciłam do kraju i dowiedziałam się że urodziłas-powiedziała Emilce

Od Normy?-spytała Jimena

Tak-powiedziała Emilce i dodała-Jak tam twoja córka?

Rośnie jak na drożdżach-powiedziała z dumą Jimena i dodała-A twój syn?

No Denis to rozrabiak ma już 15lat-powiedziała

No faktycznie duży-powiedział Jimena do pokoju wszedł Juan

Jak się czujesz?-spytał rutynowo Juan

Wspaniale-powiedziała Jimena

Juan?Nie wiedziałam że jesteś lekarzem-powiedziała Emilce.

Witaj Emilce,dużo by tu tłumaczyć ale jestem szczęśliwy że wróciłem do zawodu-powiedział Juan

Słyszałam co nie coś od Normy-powiedziała Emilce

Juan dobrze że wróciłeś-powiedziała Jimena

Ja też się ciesze-powiedział Juan i weszła pielęgniarka

Przepraszam doktorze Reyes ma pan gości-powiedziała

Gości?-zdziwił się Juan

Tak dońa Esmeralda z mężem Javierem Pereirą-powiedziała Juan spojrzał ze zdziwieniem

Kim jest ta Esmeralda?-spytała Emilce

To moja starsza siostra-powiedział Juan wychodząc






Odc.246

Przecież oni mieli siostre Libie-powiedziała Emilce

Ale okazało się że mają jeszcze starszą siostre Esmeralde która wyszła za mąż i wyjechała jest starsza od Juana o 4lata-powiedziała Jimena

Acha-powiedziała Emilce.Tymczasem Juan szedł korytarzem i spotkał siostre

Witaj Juan!-żuciła mu się na szyje Esmeralda

Wspaniale że wróciłaś-powiedział Juan

Ja też się ciesze-powiedziała Esmerlda

Witaj Javier-powiedział Juan

Jak się masz?-spytał Javier

Dobrze a co u was?-spytał Juan

Dwa lata temu zmarł nasz synek Victor-powiedziała Esmeralda

To straszne a dlaczego się nie oddzywałaś?-spytał Juan

Dobrze wiesz że rodzice nie pozwolili mi dzwonić-powiedziała Esmeralda

No tak-powiedział Juan

A co u ciebie?-spytała Esmeralda i dodała-Rozmawiałam z Oscarem przez telefon

Tak mówił że dzwoniłaś-powiedział Juan

Podobno leży tu żona Oscara-powiedziała Esmeralda

Tak chcesz ją poznać?-spytał Juan

Naturalnie-powiedziała Esmeralda.Wstali z krzeseł i ruszyli do Jimeny.Kiedy weszli Jimena ich przywitała

Witaj jestem Esmeralda-powiedziała

Jimena-odpowiedziała

A to mój mąż Javier-powiedziała Esmeralda

Miło mi cie poznać-powiedział Javier

Jimena była zaskoczona Esmeralda nie wyglądała na swoje lata raczej wyglądała jakby miała 19lat była blądynką o pięknych niebieskich oczach a jej mąż Javier był gruby jak kiedyś Benito.Esmeraldzie spodobał sie Jimena uważała że Oscar dobrze wybrał.

A gdzie moja bratanica?-spytała Esmeralda

Zaraz ją przyniosą-powiedziała Jimena

Jak ma na imie?-spytała Esmeralda

Natalia-odpowiedziała Jimena

Bardzo ładne imie-powiedziała Esmeralda

A ty masz dzieci?-spytała Jimena

Tak dwójke 14-letniego syna Roberta i 9-letnią córke Juliane a nasz najmłodszy syn Victor zmarł 2lata temu miał 5lat-powiedziała smutno Esmeralda

To przykre jak zmarł?-spytała Jimena

Wpadł pod samochód-powiedział Javier

Mam nadzieje że się pozbieraliście?-spytał Juan

A ty pozbierałbyś sie po śmierci dziecka?-spytała Esmeralda

Nie-odpowiedział Juan

A ty wogóle masz dzieci?-spytała Esmeralda

Tak dwóch synów Juan David ma 4 i 7miesięcy a Juan ma 7miesięcy-powiedział Juan

No to gratuluje-powiedziała Esmeralda


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Anna42
Administrator1
Administrator1



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pią 13:38, 02 Mar 2007    Temat postu:

Odc.247

Nadszedł wieczór w hacjendzie Reyesów wszyscy siedzieli w salonie i rozmawiali o siostrze braci Reyes.

Ja myślałam że macie tylko Libie-powiedziała Sara

Libia była najmłodsza a Esmeralda jest najstarsza wyjechała mając 18lat-powiedział Franco

Dlaczego?-spytała Norma

Bo chciała wyjść za Javiera którego rodzice nie akceptowali bo był starszy od Esmeraldy o 12lat-powiedział Oscar

Acha-powiedziała Sara.Do salonu weszli Juan z Esmeraldą i Javierem

Przyprowadziłem gości-powiedział Juan

Esmeralda!-powiedział Franco i przytulił siostre to samo zrobił Oscar

Miło was znowu widzieć-powiedziała Esmeralda mając łzy w oczach.

A jak podróż?-spytał Oscar

Bardzo dobrze-odpowiedział Javier

A więc to są wasze zony?-spytała Esmeralda patrząc na Norme i Sare

Tak to moja żona Norma-powiedział Juan przytulając Norme.

Witam-odpowiedziala Esmeralda ukrywała jednak to że nie spodobała jej się Norma uważała że Juan zasługuje na kogoś lepszego a nie na takiego karła jak Norma

A to moja żona Sara-powiedział Franco przytulając żone.

Miło mi cię poznać-powiedziała Esmeralda której nawet Sara się nie spodobała z sióstr spodobała jej się tylko Jimena.

A macie dzieci?-spytała Esmeralda

Tak bawią się w pokoju cała czwórka-powiedziała Norma

Czwórka??-zdziwiła się Esmeralda

Tak dwójka Juana i Normy i nasza dwójka Carolina i Juan Franco-powiedział Franco

Chętnie ich poznam-powiedziała Esmeralda

To chodźmy na góre-powiedział Juan.I wszyscy poszli na góre do pokoju Juana Davida gdzie chłopiec bawił się z bratem i z resztą weszli do pokoju

Dzieci!Mamy dla was niespodzianke!-powiedział Franco

Jaką?-spytał Juan David

A mnie-powiedziała Esmeralda i dodała-Jestem waszą ciocią jestem Esmeralda.Dzieci spojrzały na Javiera i Esmeralde.

Ty pewnie jesteś Juan David?-spytała Esmeralda

Tak a to Juan mój brat-powiedział Juan David

Jesteście cudowni a to pewnie Juan Franco i Carolina?-spytała Esmeralda

Tak-powiedział Juan David






Odc.248

Minęły dwa tygodnie do pracy w szpitalu wrócił Alfredo z Kanady był strasznie zdziwiony że Juan żyje ale był szczęśliwy bo Juan jest jego najlepszym przyjacielem.

Ciesze się że wszystko się wyjaśniło-powiedział Alfredo

Ja też się ciesze-powiedział Juan

Jak ci się układa z żoną?-spytał Alfredo

Sielanka-uśmiechnął się Juan

To dobrze-odpowiedział Alfredo

Wróciła moja najstarsza siostra-powiedział Juan

I nie cieszysz się z tego?-spytał Alfredo

Czuje że ona coś planuje-powiedział Juan

Chyba parapetówe-powiedział Alfredo

Nie,o wiele gorszego-powiedział Juan

Zwariowałeś?!Przecież to twoja siostra-powiedział Alfredo

Ja ją znam aż za dobrze ona zrobi wszystko żebyśmy byli szczęśliwi tak jak ona tego chce-powiedział Juan

Coś ci mówiła?-spytał Alfredo

Przebąkiwała coś że Norma nie jest dla mnie że ja potrzebuje innej kobiety wyższej dużo ładniejszej itd-powiedział Juan

Czy ona zwariowała!Przecież ty i Norma pasujecie do siebie-powiedział Alfredo

No to samo jej powiedziałem a ona powiedziała że czas pokaże która kobieta jest mi pisana-powiedział Juan

Nie chciałbym mieć takiej siostry jak Esmeralda-powiedział Alfredo

Jedynie Jimena jej się spodobała-powiedział Juan

A to do Sary też co ma?-spytał Alfredo

Tak uważa że Franco potrzebuje dojrzalszej rozrywkowej kobiety a nie takiej jak Sara-powiedział Juan

No nie,musisz z nią porozmawiać-powiedział Alfredo

Próbowałem ale zmieniała temat-powiedział Juan

Czas pokaże zobaczymy co się stanie-powiedział Alfredo

Tymczasem Esmeralda wybrała się do baru Alcala

Dzień dobry-powiedziała Esmeralda

Witam w czym moge pomóc?-spytała Pepita

Piękny ten wasz bar-powiedziała Esmeralda

Od kąd nasz szef zmarł staramy się jak możemy-powiedziała Pepita

Widze-powiedziała Esmeralda

W czym moge pomóc?-spytała Pepita

Szukam kogoś-powiedziała Esmeralda

Kogo?-spytała Pepita

Rosario Montes-powiedziała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Anna42
Administrator1
Administrator1



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pią 13:39, 02 Mar 2007    Temat postu:

Odc.249

Chce się pani widzieć z Rosario?-zdziwiła się Pepita

Tak chce z nią porozmawiać-powiedziała Esmeralda

A jak się pani nazywa?-spytała Pepita

Esmeralda Reyes Aldama-powiedziała

Reyes?-zdziwiła się Pepita

Tak jestem siostrą najstarszą siostrą braci Reyes pani zna moich braci?-spytała Esmeralda

Tak przyjaźnimy się najbardziej znam Franka i Sare-powiedziała Pepita i dodała-To dobrana para

Acha-powiedziała Esmeralda i nagle przyszła Rosario

Pepa kim jest ta pani?-spytała Rosario

Ta pani jest siostrą braci Reyes przyszła do ciebie-powiedziała Pepita

Ach tak zostaw nas same-powiedziała Rosario i Pepita odeszła

A więc pani jest siostrą braci Reyes?-zdziwiła sie Rosario

Tak najstarszą mam na imie Esmeralda-powiedziała

A dlaczego chce pani ze mną rozmawiać?-spytała Rosario

Przejde od razu do rzeczy kocha pani Franka?-spytała

Prosze??-zdziwiła sie pytaniem Rosario

To chyba proste pytanie-powiedziała Esmeralda

A gdybym odpowiedziała że kocham to co?-spytała Rosario

To dobrze jeśli pani kocha Franka-powiedziała Esmeralda

Nie rozumiem-zdziwiła się Rosario

Uważam że Sara Elizondo nie pasuje do mojego brata chciałabym żeby był z taką kobietą jak pani-powiedziała Esmeralda

Ja też uważam że Sara do Franka nie pasuje-powiedziała Rosario

W takim razie możemy ich rozdzielić-powiedziała Esmeralda

A co pani będzie miała z tego że wróce do Franka?-spytała Rosario

Ja chce dla rodzeństwa jak najlepiej i chce zeby byli szczęśliwi-powiedziała Esmeralda.W hacjendzie Reyesów Norma siedziała z Jimeną i małą Natalią

Nie lubie Esmeraldy-powiedziała Norma

Dlaczego?To miła kobieta-powiedziała Jimena

Dla ciebie być może bo jej się spodobałaś ale ja i Sarita nie jesteśmy w jej typie-powiedziała Norma

No trzeba przyznać-powiedziała Jimena

Nie chce nic mówić Juanowi bo to jego siostra ale Esmeralda nie jest dobrą kobietą-powiedziała Norma

Myślisz że coś knuje?-spytała Jimena

Tak tak własnie myśle-powiedziała Norma






Odc.250

Rosario po wizycie Esmeraldy była zamyślona nie miała ochoty występować Panchita postanowiła wypytać przyjaciółke o co chodziło tej kobiecie

Czego chciała siostra braci Reyes?-spytała Panchita

Nie uwieżysz-powiedziała Rosario

Powiedz-prosiła Panchita

Ale nie mów nic nie nikomu nawet Pepie-powiedziała Rosario

Dobrze przyjaciółko nic nikomu nie powiem-powiedziała Panchita

Esmeralda poprosiła mnie żebym pomogła jej w rodzieleniu Franka i Sary-powiedziała Rosario

Co?Mam nadzieje że odmówiłaś-powiedziała Panchita

Nie nie odmówiłam-powiedziała Rosario

Rosario!-krzyknęła Panchita

Kocham Franka a to jest jedyna okazja by ich rozdzielić-powiedziała Rosario

Na miłość Boską-powiedziała Panchita

Przysięgłam kiedyś że rozdziele Franka Reyesa z Sarą Elizondo i właśnie ta przysięga się spełni-powiedziała Rosario.Panchita nie dowierzała w słowa przyjaciółki myślała że już na zawsze zapomniała o Franku,ale okazało się że Rosario nadal chce odzyskać Franka za wszelką cene.Kiedy nastał wieczór Norma i Juan wybrali się do klubu Sara i Franco poszli do restauracji a Jimena i Oscar zostali z dziećmi.Norma i Juan byli bardzo szczęśliwi z tego że są razem myśleli że będzie tak zawsze.

Nie lubie tu przychodzić ale zrobiłem to dla ciebie-powiedział Juan

Wiem i ciesze się że tu ze mną jesteś-powiedziała Norma

Chciałbym żebyśmy byli szczęśliwi w czwórke-powiedział Juan

A nie w piątke?-spytała Norma

W piątke?Czy to znaczy że...-nie dokończył Juan

Tak jestem w ciąży Juan będziemy mieli dziecko-powiedziała szczęśliwa Norma

Najdroższa tak się ciesze!-przytulił żone gdyby mógł krzyczałby z radości i dodał-Który to miesiąc?

Pierwszy-odpowiedziała Norma

Dasz mi trzecie dziecko-powiedział Juan

A jak damy mu na imie?-spytała Norma

Nie wiem-powiedział Juan

A może chłopcu Sebastian a córeczce jeśli będzie to...Libia-powiedziała Norma Juan był zaskoczony że Norma wybrała akurat imie jego zmarłej siostry

Dlaczego akurat Libia?-spytał Juan

Bo to piękne imie no i to imie twojej siostry-powiedziała Norma

Tak masz racje niech będzie Libia-powiedział Juan

Chciałabym żeby nasza córka była taka sama jak ona-powiedziała Norma

Przecież wcale jej nie znałaś-powiedział Juan

Kiedy ją zobaczyłam od razu wiedziałam że to dobra dziewczyna-powiedziała Norma

Tak zbyt dobra-powiedział Juan

Nie mówmy o przykrych rzeczach cieszmy się-powiedziała Norma

Masz racje cieszmy się to najszczęśliwszy dzień w moim życiu-powiedział Juan

No w moim też to nasz trzeci dzień najszczęśliwszy w życiu-powiedział Juan

Masz racje-powiedział z uśmiechem Juan


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Anna42
Administrator1
Administrator1



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pią 13:39, 02 Mar 2007    Temat postu:

Odc.251

Sara i Franco też byli szczęśliwi życie wspaniale im się ułożyło siedzieli właśnie w restauracji

Jestem szczęściarzem-powiedział Franco

Dlaczego?-spytała Sara

Kiedy umarła Libia myślałem że nic w życiu dobrego mnie nie spotka i pomyliłem się jestem szaleńczo w tobie zakochany mamy dwójke wspaniałych dzieci-powiedział Franco

Ja też jestem szczęściarą mam najprzystojniejszego męża na świecie-powiedziała Sara

Oj nie przesadzaj-powiedział Franco

Nie przesadzam i wiesz co?-powiedział Sara

Co?-spytał Franco

Mam nadzieje że nasz syn będzie tak samo przystojny jak ty-powiedziała Sara

O to sie nie martw Juan Franco będzie jeszcze bardziej przystojniejszy niż jego tatuś-powiedział Franco z uśmiechem i dodał-A Carolina będzie tak samo piękna jak jej mama

Będzie jeszcze piękniejsza-powiedziała Sara i się pocałowali.Kiedy Juan i Norma wrócili do domu Jimena i Oscar czekali na nich

A co wy jeszcze nie śpicie?-spytał Juan

Czekaliśmy na was-powiedział Oscar

Czy coś sie stało?-spytała Norma

Nic,wszystko wporządku a u was?-spytała Jimena

No u nas jest wspaniale-powiedział Juan całując żone w czoło

Czy możemy wiedzieć jak było?-spytał Oscar

Było dużo ludzi w klubie-powiedział Juan

Kochany przecież oni chcą czegoś więcej się dowiedzieć-powiedziała Norma

Tak?Co chcecie wiedzieć o północy?-spytał Juan

No nie wiem-powiedział Oscar

Czy oni wiedzą?-spytał Juan

Tak-powiedziała Norma

Gratuluje braciszku!-krzyknął Oscar i przytulił go

Jak zwykle dowiaduje się ostatni-powiedział Juan

Sara i Franco jeszcze nie wiedzą-powiedziała Jimena

A to tym lepiej-uśmiechnął się Juan






Odc.252

Na drugi dzień Franco poszedł jak zwykle do pracy w swoim biurze spotkała go nie miła niespodzianka

Co tu robisz?-spytał Franco

Wpadłam w odwiedziny-powiedziała Rosario

Wiem że dzwoniłaś do Sarity-powiedział Franco

Widze że ci powiedziała-powiedziała Rosario

Nie mamy tajemnic przed sobą-powiedział Franco

To wasze życie musi być nudne-powiedział Rosario

Nudne??Raczej szczęśliwe-powiedział Franco

Gdybyś był ze mną niczego by ci nie brakowało-powiedziała Rosario

Myślałem że po śmierci Armanda się zmieniłaś-powiedział Franco

Nie nie zmieniłam się-powiedziała Rosario

Mam dużo pracy więc jakbyś mogła to...-nie zdążył dokończyć bo Rosario zamknęła mu usta namiętnym pocałunkiem Franco był zaskoczony i dopiero po chwili odsunął się

Nigdy więcej tego nie rób-powiedział Franco

Spodobało ci się-powiedziała Rosario

Nie-powiedział Franco

Jeśli by ci się nie spodobało od razu byś się odsunął-powiedziała Rosario

Zaskoczyłaś mnie! Nie miałem czasu na reakcje-powiedział Franco

Ja nie wierze że o mnie zapomniałeś jest coś jeszcze w tobie co cie do mnie ciągnie-powiedziała Rosario

Zwariowałaś-powiedział Franco

Kocham cię Franco i z ciebie nie zrezygnuje prędzej czy później i tak będziemy razem-powiedziała Rosario pewnym głosem i wyszła Franco oparł się o biurko i wytarł usta. Siostry i dwaj bracia byli u matki razem ze swoimi pociechami Juan i Oscar jak zwykle rozmawiali z don Martinem.

Franco w pracy?-spytał Martin

Tak za dużo zawalił obowiązków-powiedział Oscar

No tak-powiedział Martin i dodał-Juan szykuje ci się trzeci syn

Albo córka-uśmiechnął się Juan

Albo córka-powtórzył Martin

Ja mam dopiero jedno dziecko a Juanowi szykuje się trzecie-powiedział Oscar opierając sie o brata

Bo jestem najstarszy-uśmiechnął się Juan

Wiesz do twarzy ci z tą bródką-powiedział Martin

A tak zapomniałem zgolić-powiedział Juan dotykając jej

Normie się nie podoba?-spytał Martin

Podoba podoba tylko ja się z nią dziwnie czuje-powiedział Juan






Odc.253

Jestem szczęśliwa że zostane znowu babcią-powiedziała Gabriela

To będzie twój szósty wnuk-powiedziała Jimena

No rzeczywiście szybko ten czas leci-powiedziała Gabriela i dodała-Juana pewnie rozpiera duma

Tak Juan jest szczęśliwy-powiedziała Norma

Wymyśliliście już imiona?-spytała Gabriela

Tak jeśli to będzie chłopiec będzie miał na imie Sebastian a jeśli dziewczynka to będzie Libia-powiedziała Norma

Piękne imiona-powiedziała Gabriela

Ja jestem na szarym końcu jak dotąd mam tylko jedno dziecko-zażartowała Jimena

Oj jeszcze będziesz miała więcej dzieci-powiedziała Gabriela

Mam nadzieje-powiedziała Jimena

Tymczasem Franco w swoim gabinecie nie mógł się na niczym skupić ciągle nie wiedząc dlaczego myślał o Rosario o jej pocałunku postanowił nie mówić o jej wizycie Saricie żeby jej nie martwić.Wieczorem kiedy wrócił do domu wszyscy zauważyli że jest nieobecny Juan wziął go na bok by z nim porozmawiać

Co się z tobą dzieje?-spytał Juan

O czym mówisz?-spytał Franco

Od kąd wróciłeś jesteś nieobecny coś sie stało w pracy?-spytał Juan

Stało się ale nie w pracy-powiedział Franco

Mów-powiedział Juan

Była u mnie Rosario Montes-powiedział Franco

O nie-powiedział Juan

Pocałowała mnie-powiedział Franco

I co zrobiłeś?-spytał Juan

Odwzajemniłem jej pocałunek-powiedział Franco

Do cholery!Franco!-krzyknął Juan

Nic się nie stało odepchnąłem ją-powiedział Franco

Nic się nie stało??Przecież odwzajemniłeś jej pocałunek-powiedział Juan

Zaskoczyła mnie!-tłumaczył się Franco

Powiesz o tym Saricie?-spytał Juan

Nie-odpowiedział Franco

Dlaczego?-spytał zdziwiony postępowaniem brata Juan

Nie chce żeby się denerwowała-powiedział Franco

A co z tym zamieżasz zrobić?-spytał Juan

Juan na miłość Boską to tylko pocałunek-powiedzial Franco

Widze że nic się nie nauczyłeś przez te lata nadal jesteś tym samym Frankiem który latał za Rosario Montes-powiedział Juan

Ja za nią nie latam-powiedział zdenerwowany Franco

Ale to to samo!Pamiętaj masz żone i dwójke dzieci-powiedział Juan

Wiem nie martw się nie opuszcze ich za bardzo ich kocham-powiedział Franco

A co czujesz do Rosario Montes?-spytał Juan






Odc.254

Pójde do Sary-powiedział Franco ale Juan go zatrzymał

O nie mój panie odpowiesz mi na pytanie-powiedział Juan

Juan prosze cię-prosił Franco

Co czujesz do Rosario Montes?-spytał Juan,lecz Franka przed odpowiedzią "uratowała" Sara

Co się tu dzieje?-spytała Sara

Nic,rozmawiamy-powiedział Franco

Wygląda jakbyście się kłucili-powiedziała Sara

Nie,wydaje ci się-powiedział Franco

Juan...Norma cię woła-powiedziała Sara

Już ide-powiedział Juan patrząc na brata i poszedł

O co wam poszło?-spytała Sara

O nic jestem zmęczony pójde się położyć to był trudny dzień-powiedział Franco pocałował Sare i poszedł.W salonie Juan usiadł przy Normie

Dowiedziałeś się czegoś?-spytała Norma

...Nie Franco nic mi nie powiedział-skłamał Juan Norma mu uwierzyła ale Oscar dobrze znał brata i wiedział że coś się święci.Do salonu weszła Sara

Coś się stało?-spytała Norma

Nie wiem-powiedziała Sara
Gdzie chudeusz?-spytał Oscar

Poszedł się położyć-powiedziała Sara

Ja też się pójde położyć boli mnie głowa i miałem dziś ciężką operacje-powiedział Juan

Ja też pójde najpierw pożegnam się z Natalią i pójde się położyć Jimeno nie siedź długo-powiedział Oscar

Dobrze-powiedziała Jimena.Obaj panowie wstali i poszli

Wszyscy trzej poszli spać-powiedziała Sara

To dziwne prawda?-spytała Jimena

No tak ale to bracia więc musza mieć tajemnice-powiedziała Norma.Oscar zatrzymał Juana na korytarzu

Co się stało z chudym?-spytał Oscar

Oj dzieje się braciszku dzieje-powiedział Juan

No ale co?-niecierpliwił się Oscar i dodał-Czy ma kłopoty?

Tak ten kłopot to Rosario Montes-powiedział Juan


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Anna42
Administrator1
Administrator1



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pią 13:40, 02 Mar 2007    Temat postu:

Odc.255

Kiedy Franco był w sypialni siedział na łóżku i rozmyślał, weszli Juan i Oscar

No tak wiedziałem że tu przyjdziecie-powiedział Franco

Co się z tobą dzieje?-spytał Oscar

Widze że nasz braciszek ci powiedział-powiedział Franco

Tak-odpowiedział Oscar

Robicie z tego wielką rzecz!-powiedział Franco

Franco!-krzyknął zdenerwowany Juan

Musimy porozmawiać-powiedział Oscar

Nie martwcie się kocham Sare i dzieci nie zamięzam ich opuścić-powiedział Franco

Franco czy ty nadal...-niedokończył Juan bo Franco mu przerwał

Nie,nie kocham Rosario-powiedział Franco i dodał-Idźcie już tąd jestem zmęczony.Juan spojrzał na Oscara i wyszli a Franco położył się na łóżku.Na drugi dzień Franco wyszedł z łazienki a Sara się obudziła

Dzień dobry śpiochu-uśmiechnął się Franco

Późno się położyłam-powiedział Sara i dodała-Która to już godzina?

Ósma-odpowiedział Franco

No to nie jest tak późno-powiedziała Sara

No nie-odpowiedział Franco

Masz dzisiaj lepszy humor niż wczoraj-powiedział Sara

T...Tak rzeczywiście wczoraj miałem ciężki dzień-skłamał umiejętnie Franco wycierając się ręcznikiem.Tymczasem Juan siedział na łóżku rozmyślając o Franku.Norma właśnie się się obudziła i pocałowała go w ramie.

O już się obudziłaś-powiedział Juan

Tak a ty już tak dawno siedzisz?-spytała Norma

Nie, dopiero wstałem-powiedział Juan

W nocy nie spałeś-powiedziała Norma

Skąd o tym wiesz?-spytał zdziwiony Juan

Przewracałeś się z boku na bok-powiedziała Norma

Oj przepraszam jeśli nie spałaś-powiedział Juan

Masz jakieś problemy?-spytała Norma

Nie-odpowiedział Juan

To czym się martwisz?-spytała Norma

Martwie się o Franka-powiedział Juan

O Franka?-zdziwiła się Norma

Ten idiota znowu miesza się w jakieś bagno-powiedzial Juan

O co chodzi?-spytała Norma






Odc.256

Co się stało?-pytała Norma

Chodzi o Rosario Montes-powiedział Juan Norma uniosła się na łóżku i usiadła przy mężu

O Rosario Montes?-zdziwiła się Norma

Tak wczoraj była u niego w biurze-powiedział Juan

I?-pytała Norma

No i go pocałowała a on nie odepchnął jej-powiedział Juan

O Boże a czy doszło do czegoś więcej?-spytała Norma

Nie,bo on ją odepchnął-powiedział Juan

I co teraz?-spytała Norma

Mówiłem żeby powiedział o tym Saricie ale on nie chce gadałem wczoraj z nim powiedział że kocha Sare i dzieci-powiedział Juan

Bo tak jest nie ma co się denerwować-powiedziała Norma

Tylko Normo nic nie mówi Saricie-powiedział Juan

Bądź spokojny kochany nic nie powiem Sarze to Franco musi jej powiedzieć-powiedziała Norma

Ale on się boi-powiedział Juan

Powiedziec Saricie że była Rosario?-spytała Norma

Tak-powiedział Juan

Nie martw się Franco wszystko powie Saricie nie chce przed nią mieć tajemnic-powiedziała Norma

Oby-powiedział Juan.Tymczasem w jadalni siedzieli Jimena i Oscar.

A więc Rosario się pojawiła-powiedziała Jimena

Tak na nasze nieszczęście-powiedział Oscar

Co zamieża teraz Franco?-spytała Jimena

Nic nie zostawi Sarity Juana Franca i Caroliny-powiedział Oscar

Oby-powiedziała Jimena

Wątpisz w miłość Franca do Sarity?-spytał Oscar

Nie,ale Rosario napewno będzie chciała go odzyskać-powiedziała Jimena

Niewykluczone-powiedział Oscar.Ich rozmowe przerwało wejście Franka

A gdzie Sara?-spytał Oscar

Kąpie się-powiedział Franco siadając

Idziesz dziś do biura?-spytał Oscar

Tak-odpowiedział Franco

Jimena i Oscar spojrzeli na siebie i postanowili nie pytać o Rosario.Czuli wielką burze która zbliża sie do ich życia nie wiedzieli tylko co się stanie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Anna42
Administrator1
Administrator1



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pią 13:40, 02 Mar 2007    Temat postu:

Odc.257

Minęło 8miesięcy.Nadszedł poród Normy Alfredo odbierał poród bo Juan był bardzo zdenerwowany nie mogł sobie na korytarzu znaleźć miejsca.

Braciszku może usiądziesz-powiedział Oscar

Nie moge jestem zdenerwowany-powiedział Juan

No tak faktycznie po raz pierwszy zostaniesz ojcem-żartował Oscar

Oj nie żartuj Oscar-powiedział Juan

To już trzeci raz a ty się denerwujesz-powiedział Franco

Bo jestem pierwszy raz przy porodzie-powiedział Juan

Drugi-powiedziała Jimena

Właśnie nie zapominaj że to ty odbierałeś Juana-powiedział Oscar

No tak-powiedział Juan i nagle wyszedł Alfredo

I?-spytał Juan

Gratuluje masz śliczną córke-powiedział Alfredo

Córeczka?Boże!Mogę iść do nich?-spytał wniebowzięty Juan

Oczywiście-powiedział Alfredo a Juan pobiegł do rodziny

No przyszedł czas na dziewczynke-powiedział Franco

Juan David i Juan ucieszą się z siostrzyczki-powiedziała Sara

Napewno-powiedział Oscar

(Juan David miał już 5lat a Juan miał 1.8miesięcy).Juan był już z żoną i małą córeczką.

Jest taka śliczna-powiedział Juan

Podobna do ciebie-powiedziała Norma

I do ciebie-powiedział Juan

Nasza mała Libia-powiedziała Norma

Tak Libia-powiedział Juan

Wszyscy byli szczęśliwi z powodu nowego członka rodziny. Po tygodniu Norma wróciła do domu z małą Libią. Juan David i Juan opiekowali się małą siostrzyczką.Norma wybrała się na przejażdżke konno kiedy zeszła z konia zobaczyła...Fernanda

Witaj Normo-powiedział Fernando

Boże co ty tu robisz!-krzyknęła Norma

Nadal próbuje się zemścić-powiedział Fernando powoli podchodząc do niej

Wynoś się z tąd-krzyczała Norma

Oj Normo nie denerwuj sie przyszedłem po swoje-powiedział Fernando Norma zaczęła uciekać Fernando złapał ją i żucili się na ziemie Fernando obezwładnił Norme i usiadł na niej

Nie,teraz mi się nie wymkniesz!!!-powiedział Fernando i zaczął ją całować Norma krzyczała wniebogłosy ale nikt absolutnie nikt jej nie słyszał była tylko ona i Fernando


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Anna42
Administrator1
Administrator1



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pią 13:40, 02 Mar 2007    Temat postu:

Odc.258

Juan i Sara podskoczyli nie wiedzieli co się stało

Coś wam się stało?-spytał Franco

Poczułem że coś złego stało się Normie-powiedział Juan

Ja też to poczułam-powiedziała Sara

Musze to sprawdzić-powiedział Juan wstając i dodał-Zaopiekujcie się Libią-krzyknął Juan wybiegając

Naprawde coś mogło stać się Normie?-spytał Franco

Mam nadzieje że nie-powiedziała Sara

Macie takie same przeczucia jak Ruth pamiętasz jej sny?-spytał Franco

I te sny się sprawdzały-powiedziała Sara

No tak-powiedział Franco

Juan galopował bardzo szybko wiedział że coś grozi jego żonie i groziło Fernando własnie gwałcił Norme ona krzyczała w niebogłosy płakała płakała i jeszcze raz płakała Fernando uniósł się i zapiął pas

No i połowa mojej zemsty skończona-powiedział z uśmiechem Fernando

Ty draniu-szlochała Norma

Oj chyba nie zrobiłem ci nic złego-śmiał się Fernando Norma próbowała wstać ale nie mogła nie miała siły jej oczy były mokre od łez ramiączka rozerwane.

No to dozobaczenia w przyszłości...kochanie-powiedział Fernando i poszedł.Juan przygalopował i zeskoczył z konia podbiegł do Normy

Najdroższa co ci się stało!-krzyknął Juan

Juan!-płakała Norma i przytuliła się do niego a on zrozumiał że jego żona została zgwałcona

Czy...czy to Fernando?-spytał wściekły Juan

T...t...tak-płakała Norma

Już ja się z nim policze-krzyknął Juan wstał i pobiegł z nadzieją że dogoni tego drania no i dogonił zaskoczył go i uderzył Fernanda

Jak śmiałeś zgwałcić Norme!-krzyknał Juan

Było cudownie-uśmiechał się Fernando i wstał

Zabije cię!-nie panował nad sobą Juan zaczeli się bić oboje byli zakrwawieni Fernando wyjął nóż

Już mi się nie wywiniesz-powiedział Fernando

Ty gwałcicielu-powiedział Juan

Było cudownie Norma ma wspaniałe ciało-podpuszczał Fernando

Och ty...!!!!!-naparował na niego Juan nie bacząc na nóż Fernando wbił mu nóż w brzuch

Zdychaj Juanie Reyes-powiedział Fernando






Odc.259

Juan ledwo wstał trzyma się za brzuch który mocno krwawi

Dopadne cie Fernando i wtedy zapłacisz za to że zgwałciłeś Norma-powiedział z trudem Juan

Spotkamy się w piekle Juanie Reyes-powiedziawszy to Fernando kopnął go Juan upadł krew leciała mu nawet przez usta Fernando wsiadł do samochodu i odjechał.Juan leżał i nie mógł się podnieść

Boże pomóż mi-powiedział Juan i z trudem wstał pijackim krokiem poszedł do Normy a Norma szlochała stała plecami do Juana więc nie widziała co stało się jej ukochanemu.

Normo-powiedział z trudem Juan Norma się odwróciła i zamurowało ją nie wiedziała co ma zrobić wreszcie się odezwała

Juan...-powiedziała Norma

Nic...nic mi nie jest to tylko...mała rana-powiedział Juan i podszedł do niej-Jak się czujesz??

Juan ty krwawisz i to bardzo!-krzyknęła Norma

Mówilem nie ja jestem tu najważniejszy wsiadaj na konia-powiedział Juan

Ale...-niedokończyła Norma

Wsiadaj do konia i jedź do domu!-krzyknał Juan zwijając się z bólu

Nie zostawie cie samego-powiedziała Norma

Nic mi się nie stanie jedź do domu i sprowadź kogoś-powiedział Juan Norma podeszła do niego

Ta rana jest głęboka-powiedziała Norma

To nic takiego-powiedział Juan

Fernando zapłaci za to co nam zrobił-powiedziała Norma

Jedź teraz do domu-powiedział Juan

Ale...-niedokończyła Norma

Jedź Normo błagam cię!-krzyczał Juan Norma posłuchała go i wsiadła na konia i pojechała Juan postanowił wejść na konia Normy ale spadł z niego i nie mógł się podnieść coraz bardziej krwawił i prawie nic już nie widział czuł że zbliża się jego koniec






Odc.260

Norma dojechała do hacjendy zsiadła zapłakana z konia i zaczęła krzyczeć

Oscar!!!Franco!!!-krzyczła Norma

Wszyscy wybiegli

Na miłość Boską co ci się stało?-spytała Jimena

Fernando mnie zgwałcił-powiedziała zapłakana Norma

O Boże-powiedziała Sara i razem z Jimeną ją przytuliły

Przeklęty drań-powiedział Franco

A Juan gdzie jest mój brat?-spytał Oscar

Kiedy gonił Fernanda wdali w bójke Fernando przebił mu brzuch nożem i Juan bardzo krwawi-powiedziała szybko Norma

Natychmiast tam jedziemy-powiedział Franco

Dobrze-powiedziała Norma

Ty zostaniesz-powiedział Franco

Ale...-niedkończyła Norma

Zostaniesz tu i zawiadom Alfreda-powiedział Oscar i wsiadli na konia i pojechali

Chodźmy do środka-powiedziała Sara i wzięła pod ręke siostre.Tymczasem Juan leżał na ziemi jeszcze przytomny wokół niego była kałuża krwi jego ręka którą trzymał brzuch była cała we krwi lecz nie bał się czy umrze bał się o Norme i swoje dzieci.Po chwili zjawili się Oscar i Franco

Bracie!-krzyknął Oscar i podbiegli do niego zsiadając z konia

Musimy go jakoś zawieźć do hacjendy-powiedział Franco

Juan!Słyszysz mnie!Juan!-krzyczał Oscar

Sł...Słysze-powiedział Juan

Masz jeszcze siły?-spytał Franco

Tr...Troche-powiedział Juan

To oprzyj się o nas pomożemy ci wsiąść na konia-powiedział Oscar z trudem go wzieli na konia pierwszy wsiadł Juan a za nim Oscar i Franco ruszyli bardzo szybko do hacjendy.

Martwie się-powiedziała Norma

Nic nie będzie Juanowi zobaczysz-powiedziała Sara dając jej cherbaty

To moja wina-powiedziała Norma

Twoja?-zdziwiła się Jimena

Gdyby nie ta przejażdżka Fernando nie zgwałciłby mnie a Juan nie leżałby teraz w kałuży krwi-powiedziała Norma

Musisz zapomnieć o tym gwałcie tak jak ci się udało z poprzednim-powiedziała JImena

Nie wiem czy mi się uda-powiedziała Norma






Odc.261

Minęła godzina wszyscy czekali aż Alfredo wyjdzie od Juana i powie swoją diagnoze.

Boże jak to długo trwa-powiedziała Norma

Trzeba go było zawieźć do szpitala-powiedział Oscar

Nie czas na wyrzuty-powiedział Franco

Nagle zszedł Alfredo

I co z Juanem?-spytała Norma

Stracił sporo krwi niestety musze go wziąć do szpitala ma poważnie uszkodzoną wątrobe musi mieć przeszczep-powiedział Alfredo

O Boże-przytuliła się Norma do Sary

Powiem prawde rana jest dość poważna i trzeba zrobić badania czy nie wdało się jakieś zakażenie-powiedział Alfredo.

Weźmiesz go teraz ze sobą?-spytał Oscar

Tak musicie mi pomóc go przenieść do karetki-powiedział Alfredo.

Dobrze chodźmy-powiedział Franco i razem z Oscarem poszli po Juana

Jeśli Juan umrze nigdy sobie tego nie wybacze-powiedziała Norma

Nawet tak nie mów Juanowi nic nie będzie znajdzie się dawca i będzie dobrze-powiedziała Jimena.

Mijały dni i nadal nie było dawcy pewnego dnia do biura Franka przyszła Rosario Franco stanął jak wryty na jej widok.

Co tu robisz?-spytał Franco

Dowiedziałam się o Juanie-powiedział Rosario

Acha i co?-spytał Franco

Jest mi przykro-powiedziała Rosario

Nigdy nie lubiałaś mojego brata-powiedział Franco

Zmieniłam się-powiedziała Rosario

Nie zauważyłem-powiedział Franco

Jestem inną kobietą-przekonywała go Rosario

Ale po co tu przyszłaś?-spytał Franco

Moge ci pomóc-powiedziała Rosario

PomócW jaki sposób?-spytał Franco

Znajde dawce dla Juana-powiedziała Rosario






Odc.262

Jestem zaskoczony nie wiem co powiedzieć-powiedział Franco

Zgódź się bardzo chce ci pomóc-powiedziała Rosario

Gdybym nie był w potrzebie nie przyjął bym twojej propozycji,ale się zgadzam-powiedział Franco

Naprawde?-spytała Rosario

Tak prosze pomóż mi jeśli znasz kogoś kto ma tą samą grupe co Juan to prosze cie sprowadź go-powiedzial Franco

Dobrze Franco nie zawiode cię-powiedziała Rosario i wyszła teraz Franco potrzebował pomocy nawet od kobiety która go kiedyś zdradziła.Norma w szpitalu siedziała przy łóżku Juana nie radziła sobie z gwałtem ale musiała zapomnieć bo teraz najważniejszy był Juan kiedy się obudził uśmiechnęła się

Jak ci się spało?-spytała Norma

Dobrze-powiedział Juan

Juan David narysował to dla ciebie-powiedziała Norma dając męzowi rysunek Juan się uśmiechnął

Bardzo ładny-powiedział Juan i dodał-A jak ty się czujesz?

Świetnie-powiedziała Norma

Nie udawaj wiem że nie radzisz sobie-powiedział Juan

Powoli zapominam o gwałcie-powiedziała Norma

Chciałbym już wyjść do domu-powiedział Juan

Nie szarżuj najpierw musisz wyzdrowieć-powiedziała Norma

Ja nigdy nie wyzdrowieje-powiedział Juan

Juan!-powiedziala Norma

Taka jest prawda nigdy nie znajdą dla mnie dawcy-powiedział Juan

Bądź optymistą-powiedziała Norma i pocałowała męża w czoło

A jak Libia i Juan?-spytał Juan

Juan cie szuka a Libia wiesz ma dopiero 3miesiące-powiedziała Norma

Chciałbym zobaczyć całą trójke-powiedział Juan.Weszli Sara Jimena i Oscar

Jak się czujesz szwagierku?-spytała Jimena

Wspaniale-powiedział Juan

Dzwonił Franco-powiedziała Sara

I co?-spytała Norma

Ktoś mu pomaga w szukaniu dawcy-powiedziała Sara

kto?-spytał Juan

Nie powiedział był bardzo tajemniczy-powiedziała Sara






Odc.263

Nie powiedział ci nic więcej?-spytał Juan

Nic po za tym że ktoś mu pomaga-powiedziała Sara

Tymczasem Franco wrócił do domu rozsiadł się na kanapie zeszli do niego Juan David i Juan Franco

A co nie bawicie się zresztą?-spytał Franco

Juan Carolina i Libia śpią-powiedział Juan Franco

A wy dlaczego nie śpicie?-spytał Franco

Bo czekaliśmy na ciebie wujku-powiedział Juan David

Acha-odpowiedział Franco

Wujku kiedy tata wróci?-spytał Juan David

Napewno nie długo-powiedział Franco

A co mu jest?-spytał Juan Franco

Nic poważnego poprostu musi poleżeć troche w szpitalu-powiedział Franco

Chce do niego pójść-powiedział Juan David

Juanie Davidzie dzieci nie wpuszczają do szpitala-powiedział Franco

No ale ja chce-powiedział Juan David

No dobrze zawioze cię do taty-powiedział Franco

A mnie też?-spytał Juan Franco

Nie synku ty zostaniesz-powiedział Franco i krzyknął-Quintina!

Quintina przyleciała

Tak don Frankito?-spytała

Zawioze Juana Davida do ojca przypilnuj Juana Franka i reszte-powiedział Franco

Dobrze-powiedziała Quintina i dodała-Chodź Juanie Franco

Mały poszedł z nią

No to jedziemy-powiedział Franco i wziął za ręke bratanka. Tymczasem w barze Alcala Rosario rozmyślała jak pomóc Frankowi weszła Pancha

Cześć-powiedziała Panchita

A cześć-odpowiedziała Rosario

Gdzie byłaś rano?-spytała Pancha

U Franka-powiedziała Rosario

I co jak zwykle cię wyrzucił-powiedział Pancha

Przeciwnie-powiedziała Rosario

Nie rozumiem-powiedziała Pancha

Postanowiłam pomóc jego bratu i przy okazji może uda mi się odzyskać miłość Franka-powiedziała Rosario






Odc.264

Chcesz zdobyć Franka na nieszczęściu jakie ich spotkała?-zdziwiła sie Pancha

Tak-odpowiedziała Rosario

Nagle weszła Pepita

Rosarito masz gościa-powiedziała

Kogo?-spytała Rosario

Esmeralde Reyes-powiedziała Pepita

Pójde do niej-powiedziała Rosario i poszła

O co tu chodzi?-spytała Pepita

Nie wiem-sklamała Pancha

Esmeralda czekała na Rosario kiedy ona przyszła uśmiechnęła się

Witaj Rosario-powiedziała Esmeralda

Co cię tutaj znowu sprowadza?-spytała Rosario

Mam dla ciebie pewną wiadomość-powiedziała Esmeralda

Tak?Jaką?-spytała Rosario

Esmeralda dała jej pewną kartke

Tu masz adres pewnej osoby która może być dawcą dla Juana-powiedziała Esmeralda

Ale po co mi to dajesz?-zdziwiła się Rosario

Dasz tą kartke Frankowi rozumiesz?-spytała Esmeralda

Nie za bardzo-powiedziała Rosario

Zaoferowałaś mu swoją pomoc więc ja znalazłam osobe która pomoże Juanowi i daje tobie tobie kartke żeby Franco myślał że to ty znalazłaś tego człowieka teraz rozumiesz?-powiedziała Esmeralda

Tak teraz rozumiem-uśmiechnęła się Rosario

Tymczasem w szpitalu u Juana byli Oscar Norma i Jimena

Ciekawe kto pomaga Frankowi-powiedział Oscar

Pewnie ktoś zaufany-powiedział Juan

Napewno-powiedziała Jimena

Rozległo się pukanie do drzwi wszedł Franco

Cześć braciszku-powiedział Franco

czesć wejdź-powiedział Juan

Mam dla ciebie niespodzianke-powiedział Franco

Znalazłeś dawce?-spytała Norma

Nie,ale masz gościa-powiedział Franco wprowadzając Juana Davida Juan uniósł się na łózku i łzy mu poleciały Juan David podbiegł do ojca i mocno go przytulił

Stęskniłem się-powiedział Juan David

Ja też ale co ty tu robisz?-spytał Juan

Przywiozłem go na jego usilne proźby-powiedział Franco

A jak go przemyciłeś?-spytała Norma głaszcząc synka po głowie

Nie musiałem w pobliżu był Alfredo więc nas wpóścił-powiedział Franco






Odc.265

Na drugi dzień Rosario przyszła do biura Franka

I co znalazłaś?-spytał Franco

Dzień dobry Franco zapomniałeś o dobrych manierach-powiedziała z uśmiechem Rosario

No tak wybacz ale jestem zdenerwowany martwie się o brata-powiedział Franco

Rozumiem cię Franco-powiedziała Rosario dała mu karteczke i dodała-Tu jest dawca Juana wystarczy do niego zadzwonić

Jak to załatwiłaś?-spytał Franco

Mam znajomości-powiedziała Rosario

Dziękuje-powiedziała Franco

Podziękujesz po przeszczepie-powiedziała Rosario i dodała-Musze lecieć dozobaczenia-i wyszła Franco postanowił podzielić się tą nowiną z rodziną po 15minutach był już w szpitalu u Juana kiedy wszedł powiedział

Mam dawce-powiedział Franco

Jak to?-spytała Norma

Znalazł się dawca-powiedział Franco

Doskonale trzeba tylko do niego zadzwonić-powiedział Alfredo.

2tygodnie później.Od 1h trwała operacja Juana wszyscy się denerwowali i nie mogli sobie znaleźć miejsca nadal było dla nich tajemnicą kto pomagał Frankowi.

Denerwuje się-powiedziała Esmeralda

Nie długo wszystko się skończy-powiedział Javier

Oby-powiedziała Norma

Miejmy nadzieje że przeszczep się przyjmie-powiedział Oscar

Napewno tak będzie-powiedział Franco

Nie zapeszaj-powiedziała Esmeralda

Przyszła Jimena

Dzwoniła Ruth-powiedziała Jimena

I co?-spytała Norma

Urodziła synka-powiedziała Jimena

Wspaniała wiadomość-powiedziała Sara

Da mu na imie Marco Antonio-powiedziała Jimena

No to bardzo ładne imie-powiedział Oscar

Alfredo właśnie wyszedł z sali operacyjnej

I co?-spytała Norma

Wszystko dobrze przeszczep się przyjął-powiedział Alfredo wszyscy byli szczęśliwi z dobrej nowiny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Anna42
Administrator1
Administrator1



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pią 13:41, 02 Mar 2007    Temat postu:

Odc.266

Dzięki Bogu-powiedziała Esmeralda

Można do niego wejść?-spytała Norma

Tak-odpowiedział Alfredo Norma poleciała do męża jak na skrzydłach

Nie ma żadnych powikłań?-spytał Franco

Żadnych nie martwcie się Juan jest silny i szybko stanie na nogi nie długo będzie chciał wracać do pracy-uśmiechnął się Alfredo i dodał-No uciekam wracam do swoich obowiązków

Alfredo poszedł Norma była u Juana

Jak się czujesz?-spytała Norma

Jak nowo narodzony-odpowiedział Juan

Zagrożenie nareszcie minęło-powiedziała Norma

Nareszcie-odpowiedział Juan

Po dwuch tygodniach Juan wrócił do domu szybko wracał do zdrowia Sara postanowiła dowiedzieć się od Franka kto mu pomagał

Franco-powiedziała Sara

Tak kochanie?-spytał Franco

Powiesz mi kto ci pomagał?-spytała Sara

A to ma jakieś znaczenie-powiedział Franco

Ma i to duże ta osoba uratowała Juana-powiedziała Sara

No tak masz racje-powiedział Franco

Więc powiesz mi kto to był?-spytała Sara

Ich rozmowe przerwało wejście Oscara

Chudeusz możemy porozmawiać?-spytał Oscar

Tak oczywiście-powiedział Franco

mam nadzieje że wam nie przeszkodziłem-powiedział Oscar

Nie,pójde do dzieci-powiedziała Sara i wyszła

O czym chciałeś porozmawiać?-spytał Franco

Chce wiedzieć czy pomogła ci Rosario Montes-powiedział Oscar






Odc.267

Czy to Rosario ci pomogła?-spytał Oscar

Skąd o tym wiesz?-spytał Franco

Wiem od Pepy czyli jednak to prawda-powiedział Oscar

I co z tego że to prawda!-krzyknął Franco

Ta kobieta zakpiła sobie z ciebie poniżyła próbowała rozdzielić z Sarą a ty przyjołeś jej pomoc-powiedział Oscar

To przeszłość-powiedział Franco

No nie,ona znowu cie zaślepiła-powiedział Oscar

Oscar,Rosario pomogła naszemu bratu gdyby nie ona Juan nadal czekałby na przeszczep!-krzyknął zdenerwowany Franco

I co jak jej podziękujesz?-spytał Oscar

Ona niczego odemnie nie oczekuje-powiedział Franco
Poczekamy zobaczymy-powiedział Oscar i dodał-Powiesz o tym Saricie?

Miałem jej to powiedzieć przed twoim przyjściem-powiedział Franco

Acha,czyli idź do niej i jej to powiedz-powiedział Oscar

A gdybyś był na moim miejscu nie przyjąłbyś pomocy kobiety którą kiedyś kochałeś która cie oszukała itd?-spytał Franco

Nie,nie poniżyłbym się-powiedział Oscar wychodząc Franco usiadł na fotelu miał dosyć Oscara i swojego teraźniejszego życia nagle zadzwonił telefon

Franco Reyes słucham-powiedział
Cześć Franco-powiedziała Rosario

Jak się masz Rosario-spytał z uśmiechem Franco

Dobrze a jak Juan?-spytała Rosario

Dużo lepiej-odpowiedział Franco

To bardzo dobrze-powiedziała Rosario

Po co dzwonisz?-spytał Franco

Chciałem się dowiedzieć co u ciebie jak ci sie układa z żoną i jak rosną twoje dzieci?-spytała Rosario

A dziękuje rosną jak na drożdżach a z Sarą wszystko wporządku-powiedział Franco

To dobrze musze kończyć do usłyszenia-powiedziała Rosario

Narazie-powiedział Franco i odlożył słuchawke wstał i poszedł do sypialni była tam Sara która czytała książke kiedy go zobaczyła odłożyła ją

Czytasz coś ciekawego?-spytał Franco

Nie,nic ciekawego jak rozmowa z Oscarem?-spytała Sara

Dobrze-powiedział Franco

No to teraz możemy porozmawiać-powiedziała Sara

Tak-odpowiedział Franco

Więc kim był twój wspólnik?-spytała Sara usiadłszy na łóżku

To była...Rosario Montes-powiedział Franco Sara spojrzała na męza z niedowierzaniem wstała i nie wiedziała co powiedzieć była zaskoczona że jej mąż przyjął pomoc kobiety która go zdradziła która z niego zakpiła i która próbowała ich rozdzielić.






Odc.268

Dlaczego nic nie mówisz?-spytał Franco

Bo...Bo nie moge uwieżyć w twoje głupstwo które popełniłeś-powiedziała Sara

Głupstwo?-spytał Franco

Tak wzięcie pomocy od Rosario Montes jest głupstwem-powiedziała Sara

To co miałem pozwolić żeby Juan umarł!-krzyknął Franco

Może znanalzłoby się innego dawce-powiedziała Sara

Sara zrozum ja...-niedokończył Franco

I co Rosario ci pomogła i co ona teraz chce w zamian?-spytała Sara

Niczego-powiedział Franco

Jesteś tego pewny?-spytała Sara

Tak-odpowiedział Franco

Ta kobieta cie oszukuje cały czas nie widzisz jak tobą manipuluje!-krzyczała Sara

Jesteś do niej uprzedzona wy wszyscy jesteście do niej uprzedzeni-powiedział Franco

Cóż za zmiania Rosario ci pomogła więc teraz jest dobra-powiedziała Sara

Tak to dobra kobieta-powiedział Franco

Franco!-nie wierzyła w słowa męża

Mam dość tych kłótni musze gdzieś wyjść bo się udusze w tym domu-powiedział Franco wychodząc Sara usiadłszy na łóżku zaczeła płakać kochała bardzo Franka i nie chciała go stracić.Tymczasem Oscar rozmawiał z Normą i Juanem w ich sypialni

A więc Frankowi pomagała Rosario Montes?-zdziwił się Juan

Tak i co ty na to?-spytał Oscar

Ta kobieta chce znowu odzyskać Franka-powiedziała Norma

Zgadzam się z tobą kochanie jak on mógł jej uwierzyć-powiedział Juan

Zaślepiła go-powiedział Oscar

I co teraz?-spytał Juan

Czekajmy co będzie dalej-powiedział Oscar

Czekać?Na co-spytał Juan

Czy Rosario nie będzie czegoś chciała od chudego-powiedział Oscar






Odc.269

Franco postanowił nie myśleć o kłótni z Sarą postanowił się rozerwać pojechać do baru Alcala i porozmawiać z Rosario nie wiedząc czemu teraz najbardziej jej potrzebował.Oscar i Juan nie mogli spać rozmawiali w salonie

Nie idziesz do Jimeny?-spytał Juan

Nie,i tak był nie usnąć a ty do Normy nie idziesz?-spytał Oscar

Tak samo jak ty nie usnąłbym-powiedział Juan

Musisz wypoczywać-powiedział Oscar

Już dość się należałem w szpitalu-powiedział Juan

Martwisz się o chudego?-spytał Oscar

Tak gdzie on teraz jest?-spytał Juan

Skoro zaufał tej Montes napewno wrócił do dawnego życia-powiedział Oscar

Myślisz że...-niedokończył Juan

Oczywiście jest teraz w barze Alcala-powiedział Oscar

Jak dostane go w swoje ręce to mnie popamięta-zdenerwował sie Juan

To nie ty powinieneś być wściekły tylko Sara to ona jest jego żoną-powiedział Oscar

Ale ja jestem jego bratem podobnie jak ty-powiedział Juan

I co teraz zrobimy?-spytał Oscar

Poczekamy na niego-powiedział Juan

Tymczasem Franco był już w barze Alcala usiadł w swoim dawnym miejscu i czekał na występ Rosario kiedy weszła i go zobaczyła ucieszyła sie na jego widok Franco także ucieszył się że ją widzi zaczęła śpiewać i wszyscy zaczeli jej klaskać również Franco który czuł się jak kiedyś kiedy był z Rosario.Do garderoby weszła Pepita

To już szczyt bezczelności!-krzyknęła

Co się stało?-spytała Pancha

Wiesz kto tu przyszedł?-spytała Pepita

Kto?-spytała Pancha

Nie kto inny jak sam Franco Reyes-powiedziała Pepa a Pancha wstała z krzesła

Co?-zdziwiła się

To co słyszysz Franco siedzi tak jakby nigdy nic-powiedziała Pepita

Boże to nie możliwe-powiedziała Pancha

A jednak Rosario pomogła bratu Frankita a on sama widzisz-powiedziała Pepa






Odc.270

Kiedy Rosario skończyła śpiewać podeszła do Franka

Witaj Franco-powiedziała Rosario

Witaj usiądź-powiedział Franco ona usiadla

Miło że przyszedłeś nie było cię tu od chyba 4lat-powiedziała Rosario

No tak-powiedział Franco

Czy coś się stało?-spytała Rosario

Nie,ale dlaczego pytasz-spytał Franco

Bo jak tu przychodziłeś to zawsze musiało się coś stać-powiedziała Rosario

Nie przesadzaj-powiedział Franco

No tak troche przesadzam ale czuje ze coś sie stało powiesz mi?-spytała Rosario

Pokłuciłem się z bratem i z żoną-powiedział Franco

Niech zgadne chodzi o to że ci pomogłam-powiedziała Rosario

Tak-powiedział Franco

Przejdzie im-powiedziała Rosario

Wogóle się tym nie przejmuje ważne że mi pomogłaś-powiedział Franco z uśmiechem

Cała przyjemność po mojej stronie-powiedziała Rosario

Wiesz jeśli już masz wolne czy poszłabyś ze mną na kolacje?-spytał Franco

Na kolacje?-zdziwiła się Rosario

Tak do restauracji-powiedział Franco

Bardzo chętnie tylko się przebiore-powiedziała Rosario i poszła do Franka podeszła Pepita

No mój drogi co tu robisz?-spytała Pepita

O co ci chodzi?-zdziwił się Franco

O to że teraz powinieneś być w domu z rodziną a nie szlajać się po barach-powiedziała Pepita

Wybacz ale to chyba nie twoja sprawa-powiedział Franco

Masz racje ale Elizondowie są moimi przyjaciółmi Franco kiedyś powiedziałeś mi że bardzo kochasz Sare i za nim w świecie jej nie opuścisz-powiedziała Pepita

Przecież nie odchodze od niej tylko zabieram Rosario do restauracji-powiedział Franco

To to samo-powiedziała Pepita

Nadal nie rozumiem-powiedział Franco

Jeśli kochasz Sare jedź do niej kup bukiet kwiatów i jeśli sie pokłuciliście przeproś ją-powiedziała Pepita Franco spuścił głowe

Masz racje-powiedział Franco

No wiem-powiedziała Pepita

Przeproś odemnie Rosario powiedz jej że kiedy indziej pójde z nią na obiad lub na kolacje-powiedział Franco wychodząc

Oczywiście z wielką przyjemnością zepsuje jej humor-powiedziała wściekła Pepita i poszła do garderoby trzasneła mocno drzwiami

Nic z tego kochaniutka-powiedziała Pepita

O co ci chodzi-spytała Rosario wziąwszy torebke

Dałam rade Frankowi no i już go nie ma-powiedziała Pepita

Jak to!-krzyknęła wściekła Rosario

Powiedziałam tylko prawde kazał ci przekazać że kiedy indziej pójdziecie na obiad albo na kolacje ale wątpie żeby wrócił-powiedziała z uśmiechem Pepita a Rosario się wkurzyła i wyszła trzaskając drzwiami






Odc.271

Kiedy Franco wrócił do domu bracia na niego czekali

No prosze wrócił nasz braciszek-powiedział Oscar

A te kwiaty do dla Sarity czy Rosario ci zwróciła?-spytał Juan

Czekaliście na mnie?-spytał Franco

Nie,na świętego Alberta-zażartował Oscar

Gdzie byłeś?-spytał Juan

Takie pytania może zadawać mi tylko Sara-powiedział Franco

To prawda,a odpowiesz jej że byłeś z Rosario?-spytał Oscar

Skąd ta pewność że tam byłem-spytał Franco

Znamy cię-powiedział Oscar

Byłem pogadałem z Rosario i wróciłem-powiedział Franco

Wiesz,lepiej porozmawiamy jutro głowa mnie boli i dzisiaj od ciebie się niczego nie dowiemy chodźmy Oscar-powiedział Juan i poszli.Juan wrócił do sypialni wkurzony Norma nie spała bo usypiała Libie.

Nie śpisz?-spytał Juan

Nie,Libia sie obudziła i nakarmiłam ją-powiedziała Norma

Acha-powiedział Juan kładąc się

Coś sie stało?-spytała Norma

Pokłuciłem się z Franco-powiedział Juan

Już wrócił?-spytała Norma

Tak z kwiatami-powiedział Juan

No to może pogodzi się z Sarą-powiedziała Norma

Miejmy taką nadzieje-powiedział Juan

Sara nie spała czekała na Franka kiedy wszedł z bukietem kwiatów uśmiechnęła się

Czekałaś na mnie-powiedział Franco

Tak-odpowiedziała Sara

Wybacz że tak wybiegłem-powiedział Franco wręczając jej kwiaty

Franco nie powinniśmy się kłucić-powiedziała Sara

I nie kłućmy sie bo nie ma o co-powiedział Franco

Napewno?-spytała Sara

Tak napewno-powiedział Franco

Kocham cię-powiedziała Sara

Ja też cie kocham-odpowiedział Franco i zaczęli się całować






Odc.272

Dwa tygodnie później...

Norma nadal nie potrafiła zbliżyć się do Juana a on to rozumiał.W pracy doskonale mu się układało Alfredo oznajmił mu że będą mieć jeszcze jedną ręke do pomocy

Kto tu będzie pracował z nami?-spytał Juan

Nazywa się Marisa Contreras-powiedział Alfredo

A skąd jest?-spytał Juan

Z Meksyku podobno bardzo dobra lekarka-powiedział Alfredo

Chętnie ją poznam-powiedział Juan

Nagle zadzwonił telefon

Halo-powiedział Juan

Cześć kochanie-powiedziała Norma

Cześć coś się stało?-spytał Juan

Nie,a musiało się coś stać?-spytała Norma

No raczej nie-uśmiechnął się Juan

O której będziesz w domu?-spytała Norma

Za 1h a co?-powiedział Juan

Nie nic chciałam z tobą porozmawiać-powiedziała Norma

Dobrze to będę za 1h-powiedział Juan odkładając słuchawke.

Nadal nic?-spytał Alfredo

Nadal-powiedział Juan

Norma zapomni i znowu będzie tak jak kiedyś-powiedział Alfredo

Jestem cierpliwy bo bardzo ją kocham mam nadzieje ze szybko zapomni-powiedział Juan

Tymczasem Franco nie mógł skupić się na pracy ciągle myślał o Rosario nie wiedział dlaczego ale o niej myślał postanowił do niej zadzwonić

Halo-powiedziała Rosario

Witaj tu Franco-powiedział

Witaj Franco-uśmiechnęła się Rosario i dodała-Zostawiłeś mnie na lodzie

Wiem przepraszam ale musiałęm coś załatwić-powiedział Franco

Rozumiem-powiedziała Rosario

Może spotkamy się dzisiaj zapraszam cię na obiad-powiedział Franco

Z przyjemnością-odpowiedziała Rosario a Franco się uśmiechnął






Odc.273

Kiedy Juan był już w domu przywitali go wszyscy prócz Normy która czekała na niego w sypialni z kolacją.

Cześć-powiedział Juan

Cześć Norma na ciebie czeka-powiedziała Jimena

A czy jest dzisiaj jakieś święto?-spytał Juan

Nie wiem nie byliśmy przy was i nie wiemy co się kiedy wydarzyło-powiedział Oscar

W każdym razie Norma chce być dzisiaj z tobą bo my opiekujemy się przez całą noc waszą córką-powiedziała Sara

Acha-odpowiedział Juan i poszedł do sypialni

Czeka ich wspaniała noc-powiedziała Jimena

To prawda-odpowiedziała Sara

Jak ci się układa z Franco?-spytał Oscar

Nadal się kłucimy o byle co-powiedziała Sara

Może z nim porozmawiam-powiedział Oscar

To nie ma sensu-powiedziała Sara

Franco cię kocha-powiedziała Jimena

Wiem ja też go bardzo kocham-powiedziała Sara

Juan był już w sypialni gdzie czekała na niego Norma z wyśmienitą kolacją

Cześć-uśmiechnął się Juan

Cześć-odpowiedziała Norma

Czy jest dzisiaj święto?-spytał Juan

Tak nie pamiętasz?-spytała Norma

No chyba nie wszystko pamiętam-powiedział Juan siadając.

To dzień naszego pierwszego pocałunku-powiedziała Norma Juan się uśmiechnął

No tak jakmógłbym zapomnieć-powiedział Juan

Z tej okazji zorganizowałam kolacje-powiedziała Norma

Dziękuje-powiedział Juan

Za co?-spytała Norma

Za to że tak długo ze mną wytrzymałaś-powiedział Juan

To nie było takie trudne-uśmiechnęła się Norma i dodała-Smacznego

Nawzajem-odpowiedział Juan i zaczeli jeść.W restauracji Franco czekał na Rosario co chwile patrzał na zegarek, kiedy wreszcie się zjawiła nie mógł oderwać od niej oczu szła ku niemu była piękna jak zawsze.






Odc.274

Witaj-powiedziała Rosario Franco wstał pocałował ją w ręke i usiadli

Pięknie wyglądasz-powiedzial Franco

A dziękuje ty też nie jesteś najgorszy-uśmiechnęła się Rosario podszedł kelner

Czego się napijesz?-spytał Franco

Tequile-powiedziała Rosario

To ja też poprosze-powiedział Franco

Jesteś samochodem-powiedziała Rosario

No tak masz racje to ja poprosze wode-powiedział Franco kelner odszedł

Co słychać?-spytała Rosario

Wszystko dobrze a u ciebie?-spytał Franco

Tak samo jak u ciebie-powiedział Franco

Widze że nie jest najlepiej-powiedział Rosario

Dlaczego?-spytał Franco

Widać to po twoich oczach-powiedziała Rosario

No masz racje ostatnio często kłuce się z Sarą-powiedział Franco

Małżeństwa często się kłucą-powiedziała Rosario

My nigdy się nie kłuciliśmy Oscar i Jimena nigdy się nie kłucą tak samo jak Juan i Norma-powiedział Franco

No cóż tak już jest-powiedziała Rosario.Tymczasem Juan i Norma jedli kolacje byli szczęśliwi i nie mysleli o niczym pili wino śmiali się i wspominali.

A pamiętasz jak mi dałaś w twarz?-spytał Juan

Pamiętam-powiedziała Norma

Nigdy tego nie zrozumiałem dlaczego to zrobiłaś-powiedział Juan

Bo byłeś bezczelny całując mnie-powiedziała Norma

Ale potem sama mnie pocałowałaś-powiedział Juan

No to prawda-powiedziała Norma

To było tak dawno a czuje jakby to było wczoraj-powiedział Juan

Mamy trójke wspaniałych dzieci no i jesteśmy razem-powiedziała Norma

I tak będzie do śmierci-powiedział Juan

Nie znudzisz się mną?-spytała Norma

Nigdy-powiedział Juan zbliżając się do ukochanej żony

Kocham cię Juan kocham cię z całego serca-powiedziała Norma

Ja też cie kocham i to bardzo nie umiałbym bez ciebie żyć-powiedział Juan i zaczeli się całować Norma już nie bała się być w objęciach męża chciała z nim być i zapomnieć o gwałcie Juan wziął Norme i położył na łóżku.Tej nocy po raz pierwszy od czterech miesięcy się kochali






Odc.275

Franco jadąc do domu myślał o Rosario i Saricie porównywał je myślał co teraz by było gdyby wrócił do Rosario z nią czuł się swobodnie wspaniale ale narazie nie chciał o tym myśleć mial żone i dwójke dzieci.Oscar i Jimena zajmowali się małą Libią

Ona jest taka słodka-powiedziała Jimena

I taka mała-powiedział Oscar

Nasza Natalia już ma rok i pięć miesięcy-powiedziała Jimena

Wiesz chciałbym mieć jeszcze dziecko-powiedział Oscar przytulając Jimene

Ja też tego chce-powiedziała Jimena

Juan i Norma mają już trójke dzieci Franco i Sara dwójke a my narazie jedno-powiedział Oscar

Ale jeśli tylko chcesz możemy mieć jeszcze jedno-powiedziała patrząc na męża zakochanym wzrokiem

Naprawde moja czarnulko?-spytał Oscar

Oczywiście-powiedziała Jimena

A jak dalibyśmy na imie drugiemu dziecku?-spytał Oscar i patrzeli się w niebo

Jeśli to byłaby dziewczynka dalibyśmy jej na imie Ana-powiedziała Jimena

Ana Reyes Elizondo bardzo ładne a chłopiec?Może Joaquin-powiedział Oscar

Nie,może Pablo-powiedziala Jimena

Pablo Reyes Elizondo świetnie więc Ana albo Pablo-powiedział Oscar całując żone.Norma i Juan leżeli obok siebie szczęśliwi

Jestem szczęśliwa przy tobie-powiedziała Norma

Ja przy tobie też najdroższa-powiedział Juan

A może wyjedziemy gdzieś w piątke?-spytała Norma i dodała-Ty ja Juan David Juan i Libia

Doskonały pomysł drugi miesiąc miodowy-powiedział Juan

A może do Paryża odwiedzimy Ruth Antonia i Eve oraz poznamy dziecko Ruth i Antonia-powiedziała Norma

Doskonale kiedy jedziemy?-spytał Juan

Może za cztery dni-powiedziała Norma

Dobrze więc za cztery dni jedziemy do Paryża-powiedział Juan


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Anna42
Administrator1
Administrator1



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pią 13:41, 02 Mar 2007    Temat postu:

Odc.276

Kiedy Franco wrócił do domu Sara czekała na niego w sypialni kiedy wszedł spytała

Gdzie byłeś?-spytała Sara

Spacerowałem-skłamał Franco

Nie prawda byłeś z nią-powiedziała Sara

W restauracji-odpowiedział Franco

Ty draniu!-krzyknęł Sara i żuciła w nim poduszką

Tylko jedliśmy kolacje nic więcej!-powiedział Franco

A kto mi to zagwarantuje!-powiedziała Sara

Nie ufasz mi?-spytał Franco

Odkąd przyjąłeś pomoc tej...kobiety przestałam ci ufać-powiedziała Sara

Jeszcze dwa tygodnie temu obiecywaliśmy sobie że przestaniemy się kłucić-powiedział Franco

Nic mnie to nie obchodzi-powiedziała Sara

Mam tego dosyć!-krzyknął Franco wychodząc Sara rozpłakała się na dobre na korytarzu zatrzymał go Juan

Co się stało-powiedział Juan

Jak zwykle-powiedział Franco

Idź tam i ją przeproś-powiedział Juan
Nie będziesz mi mówił co mam robić to moje życie!-krzyknął Franco

Franco na miłość Boską-powiedział Juan

Już dawno przestałem być małym Frankiem jestem dorosly i wiem co mam robić przestań się nami zajmować bo masz własne dzieci-powiedział Franco i poszedł

Franco!Franco!-krzyknął Juan Oscar i Jimena wyszli do niego

Co się stało?-spytała Jimena

Franco i Sara się pokłucili Jimeno zajrzyj do Sarity-powiedział Juan

Dobrze-powiedziała Jimena i poszła

Znowu poszło o Rosario?-spytał Oscar

Być może ale to coś głębszego-powiedział Juan

Co o tym myślisz?-spytał Oscar

Boje się żeby nie doszło do tragedii-powiedział Juan

Myślisz o...-niedokończył Oscar

Tak myśle o powrocie Franka do Rosario i rozwód z Saritą-powiedział Juan


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Anna42
Administrator1
Administrator1



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pią 13:42, 02 Mar 2007    Temat postu:

Odc.277

Jimena była u Sarity pocieszała ją

Franco poszedł do niej wiem to!-płakała Sara

Sarita siostrzyczko nie płacz-mówiła Jimena

Ja tak bardzo go kocham a on...on mnie zdradza-powiedziała Sara

A jeśli nie-powiedziała Jimena

Wiem że Franco nadal kocha Rosario-powiedziała Sara

Sarita-powiedziała Jimena

Jeśli tak jest nie będę im przeszkadzała porozmawiam z Franco o rozwodzie-powiedziała Sara

Nie tylko nie to-powiedziała Jimena

Nie zabronie mu widywania dzieci będzie widywać dzieci kiedy będzie chciał-powiedziała Sara

Przemyśl to jeszcze-powiedziała Jimena

Nie ma nadczym myśleć-powiedziała Sara

Ale...-niedokończyła Jimena

Idź już chce zostać sama-powiedziała Sara

Dobrze ale przemyśl jeszcze to kilka razy zanim postanowisz co dalej-powiedziała Jimena wychodząc na korytarzu byli wszyscy

I co?-spytała Norma

Sara chce rozwodu-powiedziała Jimena

Można się było tego spodziewać-powiedział Juan

Musimy porozmawiać z Franco-powiedział Oscar

Nie,lepiej z Rosario-powiedziała Jimena

A co to da?-spytał Juan i dodał-To moja wina

Twoja?O czym ty mówisz?-zdziwiła się Jimena

Gdybym nie zachorował to...-niedokończył Juan

To nie twoja wina najdroższy-powiedziała Norma i go pocałowała

dzisiaj już nic nie wymyślimy chodźmy spać-powiedziała Jimena

Ja zaczekam na Franka-powiedział Juan

Juan idź spać-powiedział Oscar

Nie usne zaczekam na niego-powiedział Juan i zszedł na dół

Idź do niego-powiedziała Jimena Oscar posłuchał żony i zszedł na dół

Czyli co koniec małżeństwa Franka i Sary-powiedziała Norma

Mam nadzieje że wszystko się rozwiąże bo nie widze ich osobno-powiedziała Jimena






Odc.278

Tymczasem Franco jechał swoim samochodem kiedy zaparkował znalazł się pod domem Rosario wysiadł i jego nogi same poniosły go do jej mieszkania kiedy zapukał a Rosario mu otworzyła była bardzo zdziwiony na jego widok

Franco?Co tu robisz?-spytała Rosario

Pokłuciłem się z Saritą i miałem już dosyć-powiedział Franco

Wejdź-powiedziała Rosario a Franco wszedł

Nic się tu nie zmieniło-powiedział Franco

To prawda napijesz się czegoś?-spytała Rosario

Nie,albo poprosze whisky-powiedział Franco

Już ci podaje czuj się jak u siebie-powiedziała Rosario i nalała jemu i sobie usiadła a była w pięknej przezroczystej koszuli.

Rosario moje życie się bardzo zmieniło-powiedział Franco

Moje także-powiedziała Rosario

Chciałbym jednak coś przeżyć a nie ciągle z domu do pracy z pracy do domu Rosario przy tobie czułem że żyje a tam się dusze-powiedział Franco

Nie wiem co powiedzieć-powiedziała Rosario i wzięła łyka Franco podszedł do niej i usiadł obok niej

Czy...gdybym rozwiódł się z Sarą wyszłabyś za mnie?-spytał Franco

Franco...nie chce żebyś podejmował decyzji pod wpływem chwili napewno będziesz potem tego załował-powiedziała Rosario

Nie,Rosario nie będę tego żałował zrozumiałem że cie kocham i że chce byc z tobą nikt nas teraz nie rozdzieli-powiedział Franco

Naprawde?-spytała Rosario

Tak chce być z tobą-powiedział Franco

A ja chce być z tobą-powiedziała Rosario i zaczeli się całować.Juan w hacjendzie czekał na brata doszedł do niego Oscar.

Franco napewno nie wróci na noc-powiedział Juan

Skąd ta pewność-spytał Oscar

Skoro jest u Rosario to będzie z nią-powiedział Juan

Wszystko co było poukładane nagle się rozwaliło-powiedział Oscar

Bo Franco zgłupiał-powiedział Juan

Masz racje chociaż ma już 30lat to zachowuje się jakby miał 3lata nawet Juan David jest od niej mądrzejszy-powiedział Oscar

W tym się zgadzam-powiedział Juan

Franco tymczasem był z Rosario zapomniał że jest mężem i ojcem poniosła go namiętność której dawno już nie czuł kochał się z Rosario i to dla niego było najważniejsze






Odc.279

Franco wrócił do domu nad ranem postanowił porozmawiać z Sarą i wyprowadzić się z hacjendy natknął się na Juana

O której to się wraca-powiedział Juan

A ty nie śpisz?-spytał Franco

Jak widać czekałem na ciebie-powiedział Juan

Nie potrzebnie-powiedział Franco i przeszedł koło Juana

Spałeś z nią-powiedział Juan

To nie twoja sprawa-powiedział Franco

Moja bo jesteś moim bratem i przez swoją głupote stracisz Sare i dzieci-powiedział Juan

Sare może tak ale o dzieci będę walczył-powiedział Franco

Ty draniu!-wziął go Juan za marynarke potrząsnął i dodał-Zdradziłeś Sare!

Tak zdradziłem Sare spałem z Rosario zadowolony!-krzyknął Franco

Już mnie popamiętasz-powiedział Juan i zaczął go bić Oscar i Jimena ich rozdzielili

Przestańcie-krzyknęła Jimena

Juan uspokój się-powiedział Oscar

Ten drań zdradził Sare-krzyknął Juan

Co?-spytała Jimena podeszła do Franka i dała mu w twarz

Jak mogłeś to zrobić?-spytał Oscar

Chcecie wiedzieć?Kocham Rosario i przy niej czuje się spełniony-powiedział Franco

Do diabła Franco!-krzyknął Oscar

Wyprowadzam się i rozwiode się z Sarą-powiedział Franco wyzwolił się z uścisku Oscara i poszedł do sypialni

Nie no ja go chyba zabije!-krzyknął zdenerwowany Juan

Ja też bym to zrobił ale musimy się powstrzymać-powiedział Oscar

I co teraz?-spytała Jimena

Nie wiem ale coś wymyśle-powiedział Juan Franco wszedł do sypialni gdzie na łóżku siedziała Sara i czekała na niego

Nie chce się kłucić-powiedział na wstępie Franco

Nie zamieżam wiem wszystko wiem że byłeś z Rosario nie myle się prawda?-powiedziała Sara

Nie,nie mylisz się-powiedział Franco

Franco przeprowadźmy jak najszybciej rozwód nie chce dłużej czekać oczywiście nie zabronie ci widywania naszych dzieci będziesz mógł je widywać kiedy zechcesz-powiedziała Sara

Dziękuje-powiedział Franco

Nie masz mi za co dziękować-powiedziała Sara

Wyprowadze się do Rosario możesz tu zostać-powiedział Franco

Dobrze-powiedziała Sara

Pójde się spakować-powiedział Franco wchodząc do garderoby Sara popłakała się w jednym momencie zawaliło się całe jej życie jej życie i jej dzieci.






Odc.280

Do sypialni Sary wszedł Juan przytulił ją

Gdzie Franco?-spytał Juan

Pakuje się jest w garderobie-powiedziała Sara

Pójde z nim porozmawiać-powiedział Juan

Nie,to nie ma sensu-powiedziała Sara

Lepiej z nim porozmawiam-powiedział Juan wstając i wchodząc do garderoby

Znowu ty-powiedział Franco pakując się

Zastanów się jeszcze Franco-powiedział Juan

Już się zastanowiłem-powiedział Franco

Franco jeśli odejdziesz nie tylko stracisz żone i dzieci ale stracisz też mnie i Oscara-powiedział Juan a Franco spojrzał na Juana

O czym mówisz?-spytał Franco

Jeśli odejdziesz stracisz z nami kontakt-powiedział Juan

Odwracasz się ode mnie-powiedział Franco

Nienawidze zdrady a ty to zrobiłeś-powiedział Juan

Kocham Rosario-powiedział Franco

Nie prawda tak ci się tylko wydaje jest jeszcze czas możesz zmienić decyzje-powiedział Juan

Juan nikt ani nic nie zmieni mojej decyzji-powiedział Franco

Dobrze nie wiem jak z tobą rozmawiać mam nadzieje że zrozumiesz swój błąd-powiedział Juan wychodząc. Sara czekała na Juana

Mam nadzieje że zostaniesz tu z dziećmi-powiedział Juan

Tak-powiedziała Sara

Chociaż jedna rozsądna osoba-powiedział Juan wychodząc.Rosario cieszyła się że Franco do niej wrócił odebrała telefon

Halo-powiedziała

Cześć przyjaciółko mam nadzieje że cie nie obudziłam-powiedziała Pancha

Nie,nie obudziłaś już nie spałam-powiedziała Rosario

Masz zadowolony głos czy coś sie wydarzyło?-spytała Pancha

Masz racje wydarzyło sie Franco i ja znowu jesteśmy razem-powiedziała Rosario a Pancha nie wiedziała co powiedzieć


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Anna42
Administrator1
Administrator1



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pią 13:42, 02 Mar 2007    Temat postu:

Odc.281

Czy ja dobrze słysze?-zdziwiła się Pancha

Dobrze,Franco zrozumiał że mnie kocha-powiedziała Rosario

Ale,on ma żone dzieci-powiedziała Pancha

Oj Pancha na jakim ty świecie żyjesz-powiedziała Rosario

Odbierasz dzieciom ojca-powiedziała Pancha

Przecież będą się widywać-powiedziała Rosario i zadzwonił dzwonek Rosario dodała szybko-Wybacz ale dzisiaj nie przyjde do pracy ktoś dzwoni cześć-odłożyła słuchawke i podbiegła do drzwi był tam Franco z dwiema walizkami wprowadziła go i pocałowala

Wróciłem-powiedział Franco

Nie miałeś kłopotów?-spytała Rosario

Nie,Sara domyślała się że wróciłem do ciebie-powiedział Franco

Teraz już zawsze będziemy razem-powiedziała Rosario

Zawsze-powiedział Franco i mocno ją przytulił.Tymczasem na hacjendzie w sypialni Norma rozmawiała z Juanem

Sara i Franco się rozwiodą-powiedziała Norma

Tak cholera co go napadło-powiedział zdenerwowany Juan

To nie nasze życie to sprawa Sary i Franka nie możemy się wtrącać-powiedziała Norma

Mówisz to tak spokojnie?-zdziwił się Juan

Posłuchaj Franco i Sara są dorośli niech robią co chcą Sara jest moją siostrą a Franco twoim bratem nie połączymy ich Franco wybrał Rosario-powiedziała Norma Juan pomyślał przez chwile

Masz racje cały czas wtrącałem się w życie braci czas na to żebym żył własnym życiem-powiedział Juan

No i o to chodzi-powiedział Juan

Więc za cztery dni jedziemy do Paryża-uśmiechnął się Juan

Tak za cztery dni-powiedziala Norma





Odc.282

W południe Juan postanowił iść do Franka i Rosario i jeszcze raz z nim pomówić zapukał i otworzyła mu ona

Dzień dobry-powiedziała Rosario

Jest Franco?-spytał Juan

Nie,jest w pracy-powiedziała Rosario

Tym lepiej możemy porozmawiać?-spytał Juan wchodząc

Tak prosze wejść-powiedziała zamykając drzwi i dodała-O co chodzi?

Nie udawaj dobrze wiesz-powiedział Juan

Jeśli chodzi ci o to że Franco odszedł od Sary to już nie moja wina-powiedziała Rosario

Nie?-zdziwił się Juan i dodał-To czyja?

To był wybór Franka ja go nie zmuszałam-powiedziała Rosario

Masz go zostawić-powiedział Juan

Nie zrobie tego-powiedziała Rosario

Ile chcesz?-spytał Juan

Co?-zdziwiła się Rosario

Dam ci ile zechcesz żebyś tylko zostawiła Franka-powiedział Juan

My się nie rozumiemy mnie nie chodzi o pieniądze kocham Franka i chce z nim być czy to tak trudno zrozumieć?-spytała Rosario

A więc nie chcesz-powiedział zrezygnowany Juan

Nie-odpowiedziała Rosario

Przekaż Franco ze wyjeżdżam za granice i jak wróce ma być w domu inaczej gorzko tego pożałuje-powiedział Juan trzaskając drzwiami

Gbur-powiedziała Rosario

Cztery dni minęły bardzo szybko Norma z Juanem i dziećmi pojechali do Paryża Oscar i Jimena oraz Sara siedzieli w salonie

Fajnie im-powiedziała Jimena

No to też pojedziemy do Paryża-uśmiechnął się Oscar

Wiecie chyba przeprowadze się do mamy i dziadka-powiedziała Sara

Dlaczego?-spytała Jimena

Ten dom za bardzo przypomina Franka-powiedziała Sara

Rozumiem cię-powiedział Oscar i dodał-Na stare lata zwariował Sara się uśmiechnęła

A jeśli przyjedzie Franco?-spytała Jimena

To powiesz że mieszkam na hacjendzie Elizondo-powiedziała Sara wychodząc do sypialni

Najlepsze małżeństwo się rozsypuje-powiedziała Jimena

I to naszego starszego rodzeństwa-powiedział Oscar

Dobrze że my nie mamy takich problemów-powiedziała Jimena

My?Nigdy w życiu!-powiedział Oscar






Odc.283

Po godzinie Oscar i Jimena zawieźli Sarite i dzieci na hacjende Elizondo Martin jak zwykle siedział przed hacjendą zrozumiał że to już koniec małżeństwa Sary i Franka

Witaj dziadku-powiedziała Sara przytulając Martina

A wiec jednak-powiedział Martin

Tak rozstałam się z Franco-powiedziała Sara Gabriela wyszła i przywitała córki i zieńcia

Jak Franco mógł wrócić do tej kobiety?!-powiedziała Gabriela

Pomieszało mu się w głowie-powiedział Oscar

A gdzie Juan i Norma?-spytała Gabriela

Wyjechali z dzieciakami do Paryża-powiedział Oscar

Wspaniale-powiedział Martin

Pójde do pokoju się rozpakować chodźcie dzieci-powiedziała Sara i poszli

Macie jakiś kontakt z Franco?-spytała Gabriela

Nie-powiedziała Jimena

No chyba nie opuścił też Caroliny i Juana Franca?-spytała Gabriela

To byłby nie tylko złym mężem ale i ojcem-powiedział Oscar

4miesiące później...

Nadeszła sprawa rozwodowa Sary i Franka oboje siedzieli i patrzyli na siebie sędzia powiedział
Panie Reyes prosze tu podpisać-powiedział sędzia Franco wziął długopis i podpisał dokumenty

Teraz pani-powiedział sędzia.Sara spojrzała na Franka i potem na dokumenty nie chciała podpisywać ale drżącą ręką podpisała papiery rozwodowe.

Dobrze od tej pory nie jesteście państwo małżeństwem-powiedział sędzia Sara nie mogła w to uwierzyć ukrywała z trudem łzy

Przepraszam jeśli to wszystko to czy moge już wyjść?-spytała

Tak oczywiście godziny spotkań pana Franka z dziećmi są ustalone więc prosze może pani wyjść-powiedział sędzia Sara wyszła a za nią Franco zatrzymał ją

Sara!Zaczekaj-powiedział Franco

Czego chcesz?-spytała Sara

Możemy porozmawiać?-spytał Franco

Chyba nie żałujesz że podpisałeś te dokumenty jesteś wolny oboje jesteśmy wolni możesz ożenić się z Rosario-powiedziała Sara

Wyrządziłem ci wielką krzywde wiem o tym prosze zostańmy przyjaciółmi-powiedział Franco Sara spojrzała na Franka

Przyjaciółmi?-zdziwiła się Sara

Tak nie chciałbym żyć z tobą w niezgodzie-powiedział Franco

Będziemy żyć w zgodzie ale nie będziemy przyjaciółmi jesteś dla mnie...ojcem moich dzieci to wszystko-powiedziała Sara

Mam nadzieje że znajdziesz kogos w kim się zakochasz i kto ciebie pokocha-powiedział Franco

Napewno a tobie życze szczęścia z Rosario Montes-powiedziała Sara






Odc.284

Więc dozobaczenia-powiedział Franco

Dozobaczenia-odpowiedziała Sara i poszła Franco patrzał na oddalającą się sylwetke swojej byłej żony.W hacjendzie Jimena i Oscar rozmawiali o dzisiejszym dniu

Dobrze że Juan i Norma przedłużyli swój pobyt-powiedziała Jimena

Sara i Franco źle zrobili rozwodząc się-powiedział Oscar

Wiem o tym kochanie-powiedziała Jimena

I co teraz będzie?-spytał Oscar

Nie wiem absolutnie nie wiem-powiedziała Jimena

5lat później...

Juan i Norma szczęśliwi na hacjendzie ze swoją trójką dzieci Juan David ma 10lat i chodzi do szkoły mały Juan ma 6lat a Libia ma 5lat rodzeństwo bardzo sie kocha i nie wyobraża sobie życia bez siebie.Oscar i Jimena mają dwójke dzieci Natalia ma 7lat a mały Pablo ma 4lata też są bardzo szczęśliwi Sara nadal mieszka w hacjendzie Elizondo Juan Franco i Carolina mają 10lat co dwa tygodnie widują się z Franco a skoro o nim mowa to Franco jest menadżerem Rosario oraz jej mężem przez ostatnie dwa lata mieszkali w Londynie.Esmeralda z mężem wyjechali do Los Angeles sama zrezygnowała z rozdzielenia Juana i Normy.

To już tyle lat-powiedział Oscar

12lat jesteśmy już małżeństwem-powiedziała Jimena

Tak to już 12lat-powiedział Oscar

Z każdym rokiem coraz bardziej cię kocham-powiedziała Jimena

Ja ciebie też-powiedziała Jimena całując męża

Najgorsze jest to że Franco ożenił się z Rosario-powiedział Oscar

Nic tego nie zmieni-powiedziała Jimena

Tymczasem na hacjendzie Elizondo Sara rozmawiała z Gabrielą Sara powiedziała jej coś co ją zdziwiło

Zamieżasz znowu wyjść za mąż?-zdziwiła się Gabriela

Tak to cie dziwi mamo?-spytała Sara

No nie ale myślałam że kochasz Franka

Nie,Franco to przeszłość-powiedziała Sara

Kim jest twój wybranek?-spytała Gabriela

Eduardo-odpowiedziała Sara

Eduardo?A nazwisko?-spytała Gabriela

Larios Eduardo Larios-powiedziała Sara

Nasz kierowca?-spytała Gabriela

No tak mamo mam nadzieje że nie masz nic przeciwko-powiedziała Sara

Ależ skąd skoro go kochasz wyjdź za niego-powiedziała Gabriela






09 grudnia 2005Odc.285

Tymczasem w barze Alcala Rosario rozmawiała z Panchą

Jak ci się układa z Franco?-spytała Pancha

Wspaniale Franco jest kochany-powiedziała Rosario

Od pięciu lat jesteście małżeństwem i nie myślicie o dzieciach?-spytała Pancha

Nawet o tym nie rozmawialiśmy-powiedziała Rosario

Nagle przyszedł Franco

Cześć dziewczyny-powiedział Franco i ucałował Rosario

Jak w pracy?-spytała Rosario

Wspaniale wszystko załatwione-powiedział Franco

To co jedziemy do domu?-spytała Rosario

Kochanie chciałem jeszcze wpaść na hacjende Elizondo zobaczyć się z dziećmi-powiedział Franco

No to pojedziemy razem-powiedziała Rosario

Dobrze to jedziemy narazie Panchita-powiedział Franco i wyszedł z Rosario Pepa doszła do Panchy

I co małżeństwo idealne-powiedziała Pepita

Tak jak narazie-powiedziała Pancha

Franco i Rosario nie pasują do siebie-powiedziała Pepa

Zgadzam się z tobą-powiedziała Pancha

Tymczasem na hacjendzie Elizondo Sara rozmawiała z Eduardem mężczyzna był bardzo przystojny troche z charakteru podobny do Franka oczy miał takie same jak Franco.

Czyli dońa Gabriela wyraziła zgode?-spytał Eduardo

Tak-powiedziała Sara z uśmiechem

Więc musimy ustalić date ślubu-powiedział Eduardo

Nie wiem może za miesiąc-powiedziała Sara

Więc za miesiąc-powiedział Eduardo

Przyjechał samochód Franka i Rosario

Kto przyjechał?-spytał Eduardo

To Franco mój były mąż-powiedziała Sara i dodała-Nie widziałam go od czterech lat

Acha-odpowiedział Eduardo

Franco wysiadł z samochodu spojrzał na Sare oboje na siebie spojrzeli Sara i Franco nie widzieli się od czterech lat Sara wypiękniała a Franco wyprzystojniał

Cześć-powiedział Franco

cześć-odpowiedziała Sara i zapanowała cisza którą rozładowała Sara

Juan Franco i Carolina ucieszą się na twój widok-powiedziała Sara

Tak-odpowiedział Franco

To mój narzeczony Eduardo-powiedziała Sara

Miło mi Eduardo Larios-przedstawił się

Franco Reyes-przedstawił się

A Rosario gdzie?-spytała Sara

W samochodzie-odpowiedział Franco

Acha-odpowiedziała Sara


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Anna42
Administrator1
Administrator1



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pią 13:42, 02 Mar 2007    Temat postu:

Odc.286

Wiesz może przyjdziesz na nasz ślub-zaproponował Eduardo przytulając Sare

Kiedy ma się odbyć?-spytał Franco

Za miesiąc-odpowiedziała Sara

Postaram się-powiedział Franco

Z hacjendy wybiegli Juan Franco i Carolina

Tatuś!-krzyknęła Carolina

Moje kochane dzieci!-przytulił ich Franco

Zostawimy was samych-powiedziała Sara i poszła z Eduardem

Co u was?-spytał Franco

Dlaczego cię nie było przez rok?-spytała Carolina

Nie było mnie w kraju ale urośliście-powiedział Franco ze łzami w oczach Rosario widziała tą scene z samochodu bardzo kochała Franka i chciała dla niego jak najlepiej jednak nie chciała od niego odchodzić.

Dwa tygodnie później...

W szpitalu do Juana gabinetu wszedł Alfredo

Nawet nie wiesz kogo badałem-powiedział Alfredo

Nie wiem może mi powiesz-powiedział Juan

Jedną z twoich bratowych-powiedział Alfredo

Sare czy Jimene?-spytał Juan

Sara od dawna nie jest żoną Franka raczej Rosario-powiedział Alfredo

Nie uznaje Rosario za swoją bratową-powiedział Juan

No ale jest żoną twojego brata-powiedział Alfredo

Nie,Franco przestał być moim bratem odkąd odszedł z domu-powiedział Juan

No to w takim razie siedze cicho-powiedział Alfredo

No dobrze badałeś Rosario i co?-spytał Juan

Nie uwierzysz-powiedział Alfredo

W co mam uwierzyc?-spytał Juan

Rosario jest w ciąży-powiedział Alfredo






Odc.287

Co!-zdenerwował się Juan

No Rosario Montes jest w ciązy-powiedział Alfredo

Cholera teraz to naprawde koniec-powiedział Juan

A co myślałeś że Sarita i Franco wrócą do siebie?-spytał Alfredo

Tak właśnie myślałem-powiedział Juan

Tymczasem Rosario zła przyszła do baru Pancha podeszła do niej i spytała

Co ci jest?-spytała Pancha

Jestem w ciąży!-krzyknęła Rosario

To wspaniała wiadomość!-przytuliła ją i dodała-Nie cieszysz się?

Nie rozumiesz!Nie planowałam tego dziecka-powiedziała Rosario

Oj dzieci się nie planuje dzieci poprostu są a Franco się ucieszy-powiedziała Pancha

Panchita słuchaj musze ci coś powiedzieć-powiedziała Rosario

Co-powiedziała Pancha

Dziecko którego się spodziewam nie jest dzieckiem Franka-powiedziała Rosario a Pancha zasłoniła usta ręką

O Boże zdradziłaś Franka!-powiedziała Pancha

Tak od dwuch miesięcy go zdradzam-powiedziała Rosario

Na Boga przecież go kochasz i go zdradzasz?-zdziwiła się Pancha

Nie mogłam mu się oprzeć jest taki przystojny-powiedziała Rosario

Oj Rosario ty się nigdy nie zmienisz co powiesz Franco?-spytała Pancha

Nic wmówie mu że to jego dziecko-powiedziała Rosario


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Anna42
Administrator1
Administrator1



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pią 13:43, 02 Mar 2007    Temat postu:

Odc.288

Przyjaciółko na Boga przecież to kłamstwo!-powiedziała Pancha

Nie strace Franka przez zdrade nie pozwole żeby dowiedział się kto jest ojcem mojego dziecka-powiedziała Rosario

A kto nim jest?-spytała Pancha

Nie znasz go-powiedziała Rosario

Chociaż jak się nazywa-powiedziała Pancha

Jest szoferem na hacjendzie Elizondo to narzeczony Sary a nazywa się Eduardo Larios-powiedziała Rosario

Masz romans z narzeczonym Sary Elizondo?-spytała Pancha

Tak-uśmiechnęła się Rosario

Rosario kiedyś się do igrasz-powiedziała Pancha

Przyszedł Franco

Cześć byłaś u lekarza?-spytał Franco

Tak kochany-powiedziała Rosario patrząc na Panche

I co?No co powiedział lekarz?-wypytywał Franco

Jestem w ciąży Franco będziemy mieli dziecko-powiedziała Rosario Francowi zmieniała się twarz jak w kalejdoskopie nie wiedział co ma powiedzieć nie chciał mieć dziecka z Rosario ale już sie stało

Naprawde?-spytał Franco

Tak wiem że tego nie planowaliśmy ale już się stało-powiedziała Rosario

No tak stało się i dobrze-powiedział Franco przytulając Rosario.

Tymczasem Juan wrócił na hacjende przywitała go Norma

Coś się stało kochany?-spytała Norma

Tak stało się-powiedziała Norma

Czy ta Marisa znowu przełożyła przyjazd?-spytała Norma

Ona ciągle przekłada przyjazd ale to nie chodzi o nią-powiedział Juan

To co się stało?-spytała Norma

Rosario Montes jest w ciąży-powiedział Juan siadając

Franco będzie ojcem?-spytała Norma

Tak Rosario i Franco będą mieli dziecko-powiedział Juan






Odc.289

Sara przez cały wieczór myślała o Franku o tym jak bardzo się zmienił nie wyglądał tak jak 5lat temu wyglądał dojrzalej bardziej męsko zapóścił wąsy a bródka pozostała. Wjechał do niej Martin

Niech zgadne myślisz o Franco?-spytał Martin

Bardzo dobrze mnie znasz dziadku-powiedziała Sara

Nadal go kochasz-powiedział Martin

Nie,już nie kocham Franka-powiedziała Sara

Nie chcesz się do tego przyznać ale ja wiem swoje-powiedział Martin

Oj dziadku kocham Eduarda on jest miłością mojego życia-powiedziała Sara

Nie prawda Eduardo nie jest miłością twojego życia Franco był jest i będzie milością twojego życia-powiedział Martin wyjeżdżając Sara się chwila zadumała i uśmiechnęła się

A jeśli dziadek ma racje i nie kocham Eduarda-powiedziała Sara tak jak ona myślała o Franku tak i Franco myślał o Saricie leżał już w łóżku Rosario musiała wyjść do pracy a on został przekładał się z boku na bok nie mógł zasnąć a jeśli już zamknął oczy widział Sarite o której przez całe pięć lat nie mógł zapomnieć nie wiedząc dlaczego.

Sara Sara dlaczego nie potrafie o tobie zapomnieć?-powiedział Franco.Tymczasem Rosario nie pojechała do pracy pojechała do hotelu gdzie spotykała się od kilku tygodni z Eduardo kiedy weszła on już tam był

No witaj-powiedział Eduardo podchodząc do niej ona go odepchnęła

Chce tylko porozmawiać-powiedziała Rosario

No chyba spełniłem swoje zadanie rozkochałem w sobie Sare-powiedział Eduardo

Tak,ale nie musiałeś od razu jej się oświadczać-powiedziała Rosario

Jesteś zazdrosna?-spytał Eduardo

Nie,ale mamy poważny problem-powiedziała Rosario

Jaki?-spytał Eduardo siadając

Jestem w ciąży dziecko którego sie spodziewam jest twoje-powiedziała Rosario jednym tchem






Odc.290

Eduardo wstał i zaczął chodzić zdenerwowany po pokoju

Jesteś pewna?-spytał Eduardo

Tak robiłam badania-odpowiedziała Rosario

I co teraz?-spytał Eduardo

Nic,to dziecko wmówie Franco-powiedziała Rosario

Tak doskonałe rozwiązanie-powiedział Eduardo

Musisz jak najszybciej ożenić się z Sarą-powiedziała Rosario

Wiem-powiedział Eduardo

Macie ustaloną date?-spytała Rosario

Tak za miesiąc w drugą sobote o 12:00-powiedział Eduardo

Doskonale-powiedziała Rosario

Tymczasem Franco postanowił pojechać do miejsca w którym spotykał się z Sarą dzisiaj zrozumiał coś bardzo ważnego zrozumiał że kocha Sare i to ona jest jedyną kobietą w jego życiu.Sara postanowiła zrobić to samo pojechać do miejsca gdzie spotykała się z Franco także jak on zrozumiała jak bardzo kocha Franka i postanowiła wrócić do wspomnień wymknęła się z domu wsiadła na konia i pojechała usiadła na skale spojrzała w niebo i zamknęła oczy jej wspomnienia przesuwały się jak film pierwsze spotkanie spotkanie drugie,zaręczyny,ślub ich pierwszy raz jej wspomnienia były takie żywe.Franco dotknął jej ręki ona wzdrygnęła

Cześć-powiedział Franco

Franco?Co tu robisz?-spytała Sara

To samo co ty-odpowiedział siadając obok niej

Ja przyjechałam tu żeby...-niedokończyła

Żeby powspominać-dokończył Franco

A ty co tu robisz??-spytała Sara

Przyjechałem tu bo zrozumiałem błąd który popełniłem swój najgorszy błąd w życiu-powiedział Franco

Powrót do Rosario nazywasz błędem?-zdziwiła się Sara

Tak bo pomyliłem coś czego nie powinienem pomylić pomyliłem miłość z przyjaźnią-powiedział Franco

Nie rozumiem-powiedziała Sara

Nie?To zaraz zrozumiesz-powiedział Franco i zaczął ją całować ona z początku się opierała kiedy skończył ją całować ona dała mu w twarz i wstała

Nigdy tego nie rób Franco!-krzyknęła Sara on ją powstrzymał przed pójsciem

Wiem jesteś na mnie zła zawiedziony tym co zrobiłem ale błagam cię nie wychodź za Eduarda kocham cię Sarito tęsknie za tobą-powiedział Franco

Ja kocham Eduarda-powiedziała Sara

Nie prawda gdybyś go kochała nie odwzajemniłabyś pocałunku-powiedzial Franco

Ja...-niedokończyła Sara bo Franco zamknął jej usta pocałunkiem.Tej nocy stało sie to co miało się stać Franco i Sara kochali się po raz pierwszy od pięciu lat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Anna42
Administrator1
Administrator1



Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 1984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Pią 13:43, 02 Mar 2007    Temat postu:

Odc.291

Kiedy Rosario wróciła do domu Franka nie było

Franco!Już wróciłam!-wołała Rosario a on zostawił kartke którą wzięła i przeczytała-Pojechałem na przejażdżke będę nie długo.Całuje.Franco-zgniotła kartke i wyrzuciła do śmieci.Tymczasem Sara wstała i szybko się ubrała Franco stanął przed nią

Nie powinno się to stać-powiedziała Sara

Ale się stało kochamy się i będziemy razem-powiedział Franco

Nie,my już raz byliśmy razem to była jedyna szansa którą zmarnowaliśmy już nigdy nie będziemy razem-powiedziała Sara

Nie prawda będzie razem ja ci to mówie-powiedział Franco

Franco!-powiedziała Sara

Kocham cię i zawsze tak będzie-powiedział Franco

My już nigdy nie będziemy razem-powiedziała Sara odeszła wsiadła na konia i odjechała Franco patrzał za oddalającą się Sarą dotknął swoich ust i powiedział

Nie pozwole na twój ślub z Eduardo nie dopuszcze do niego-powiedział Franco.Kiedy Sarita jechała do domu uśmiechała się i pomyślała

Kocham cie Franco najbardziej na świecie ale nie będziemy już razem nigdy-pomyślała Sara.A tymczasem na hacjendzie Reyesów Juan rozmawiał z Oscarem

Więc chudeusz zostanie ojcem-powiedział Oscar

Wiesz musze to sprawdzić-powiedział Juan

Co tu sprawdzać?-spytał Oscar i dodał-To jasne Rosario jest w ciąży a dziecko jest Franka

A czy jesteś tego pewien?-spytał Juan

No w końcu są małżeństwem-powiedział Oscar

Kiedy byli kiedyś razem Rosario zdradzała go z Armandem Navarro-powiedział Juan

Myślisz że Rosario go zdradza?-spytał Oscar

Sprawdze czy to dziecko Franka-powiedział Juan

Ale jak?-spytał Oscar

Jestem w końcu lekarzem nie zapominaj o tym braciszku-powiedział Juan






Odc.292

Kiedy Franco wrócił do domu Rosario na niego czekała

Cześć-powiedział Franco

Gdzie byłeś?-spytała Rosario

Na przejażdżce nudziłem się nie mogłem zasnąć więc musiałem wyjść-powiedział Franco

Dlaczego nie przyjechałeś do baru?-spytała Rosario

Ciągle tam chodze chciałem zmienić miejsce byłem w parku-skłamał Franco

Mam nadzieje że już ci się nie nudzi-powiedziała Rosario przytulając się do niego

Tak,ale jestem bardzo śpiący konam ze zmęczenia-powiedział Franco rozebrał się i położył Rosario była zła że tej nocy nie będą ze sobą.Tymczasem w hacjendzie Elizondo czekał na Sare Eduardo kiedy go zobaczyła zwolniła swoje kroki

Cześć kochanie-powiedział Eduardo całując ją w policzek

Cześć-odpowiedziała Sara

Gdzie byłaś czekam na ciebie od 1h-powiedział Eduardo

Byłam na przejażdżce czy coś się stało?-spytała Sara

No mieliśmy jechać do ojca Epifania-powiedział Eduardo

Jest już ósma nie możemy pojechać jutro?-spytała Sara

No możemy,ale myślałem że zrobimy to dzisiaj-powiedział Eduardo

Boli mnie głowa wybacz Eduardo ale dzisiaj lepiej nie-powiedziała Sara

Dobrze więc będe jutro o 10.00-powiedział Eduardo

To do jutra-powiedziała Sara Eduardo wsiadł do samochodu i odjechał kiedy Sara się odwróciła natknęła się na dziadka

Przestraszyłeś mnie dziadku-powiedziała Sara

Przepraszam-powiedział Martin i dodał-Byłas na przejażdżce

Tak-odpowiedziała Sara

Z Franco?-spytał Martin

Co to za pomysł dziadku-zdenerwowała się Sara

Wiem że tak nie zaprzeczaj-powiedział Martin

No dobrze byłam i co-powiedziała Sara

Nie zmieniłaś zdania co do ślubu z Eduardo-powiedział Martin

Nie mam takiego zamiaru wybacz dziadku ale pójde się położyć boli mnie głowa-powiedziała Sara

Dobrze,ale pamiętaj że prawdziwa miłość zdarza się tylko raz w życiu-powiedział Martin Sara popatrzyła na dziadka i poszła.






Odc.293

Sara tej nocy nie mogła zasnąć myślała o tym co się wydarzyło Franco też przewracał się z boku na bok myślał o Saricie i swoim błędzie jakie było odejście od niej i związanie się z Rosario.Na drugi dzień Franco ubrał się i pojechał na hacjende porozmawiać z Sarą spotkał ją z dziadkiem przed hacjendą

Sara!-krzyknął Franco ona się odwróciła

Franco?Co tu robisz?-spytała maskując to że przyjemność zrobił jej przychodząc tu

Przyjechałem żeby z tobą porozmawiać.Jak się pan ma don Martin?-powiedział Franco

Dobrze pojade za hacjende-powiedział Martin odjeżdżając

Franco chyba jasno się wczoraj wyraziłam-powiedziała Sara

Ja cie kocham i nie chce być z daleka od ciebie-powiedzial Franco

My to już przeszłość nic nas nie łączy po za dziećmi-powiedziała Sara

Mylisz się łączy nas dużo więcej przedewszystkim łączy nas miłość wielka miłość która nas połączyła dawno temu-powiedział Franco

Tą miłość zniszczyłeś odchodząc do Rosario-powiedziała Sara

Wiem popełniłem wielki błąd-powiedział Franco i dodał-Ale możemy to odkręcić ja rozwiode się z Rosario i pobieżemy sie znowu będzie tak jak dawniej

Nie,Franco nic już nie będzie tak jak dawniej-powiedziała Sara i przyjechał Eduardo

Witaj-powiedział Eduardo całując Sare i spojrzał na Franka-Jak się masz Franco

Dobrze a ty?-spytał Franco

Tak samo dobrze jedziemy?-spytał Eduardo

Tak-odpowiedziała Sara

Dokąd jedziecie?-spytał Franco

Do kościoła ustalić wszystko z ojcem Epifanio-powiedział Eduardo z uśmiechem a Franco spojrzał na Sare błagająco by tego nie robiła

Carolina i Juan Franco są w salonie-powiedziała Sara odchodząc

Sarita!-krzyknął Franco a ona się obejrzała

Wszystko jest jasne Franco-powiedziała Sara wsiadła do samochodu i odjechali.





Odc.294

Tymczasem Sara w samochodzie była zamyślona Eduardo spoglądał na nią i wkońcu zapytał

O co chodzi Franco?-spytał Eduardo

Nie ważne-powiedziała Sara

No tak masz racje a gdzie pojedziemy w podróż poślubną?-spytał Eduardo

Nie wiem wybież coś-powiedziała Sara która nie miała wogóle chęci do rozmowy z Eduardo jej świat zawalił się w jednej chwili na nowo odżuciła Franka miłość swojego życia.Tymczasem na hacjendzie Reyesów wszyscy rozmawiali o Rosario i Franku

Juan myśli że to nie dziecko Franka-powiedział Oscar

Rosario zdradziła raz Franka dlaczego więc nie zrobiła tego tym razem-powiedziała Norma

No właśnie Norma ma racje-powiedziała Jimena

Juan powiedział że to sprawdzi-powiedział Oscar

W jaki sposób?-spytała Norma

Nie wiem ale Juan się uparł żeby to rozwiązac-powiedział Oscar.Tymczasem w szpitalu Juan siedział w fotelu i czekał na wyniki które kazał przeprowadzić wszedł Alfredo

Możesz mi wytłumaczyć co robisz?-spytał Alfredo

O co chodzi?-spytał Juan

Kazałeś przeprowadzić wyniki DNA bez wiedzy Franka i Rosario-powiedział Alfredo

To wyjdzie na dobre Frankowi-powiedział Juan

Jesteś nadopiekuńczy-powiedział Alfredo

Próbuje naprawić to co zepsół Franco i no Esmeralda-powiedział Juan

Esmeralda?-zdziwił się Alfredo

Tak przed wyjazdem wyznała mi że to ona dała Rosario namiary na dawce dla mnie-powiedział Juan

Masz nie dobrą siostre-powiedział Alfredo

To prawda-powiedział Juan weszła pielęgniarka dała wyniki i wyszła

No teraz się dowiemy wszystkiego-powiedział Juan

A jeśli to dziecko Franka?-spytał Alfredo

Czuje że Rosario nas wszystkich okłamała-powiedział Juan i otworzył koperte

I co?-spytał Alfredo

Na 100% Franco nie jest ojcem dziecka Rosario Montes-powiedział z uśmiechem Juan





Odc.295

Czyli co?-spytał Alfredo

Alfredo!Franco nie jest ojcem dziecka Rosario!-powiedział Juan

I co teraz?-spytał Alfredo

Musze się z nim skontaktować-powiedział Juan

I co powiesz mu tak od razu?-spytał Alfredo

Tak a dlaczego nie-powiedział Juan

Może najpierw dowiedz się kto jest ojcem tego dziecka-powiedział Alfredo

Masz racje dowiem się-powiedział Juan

Tymczasem Tamara nadal mieszkała z Fernandem

I co zamiezasz przeleżeć cały życie?-spytał Fernando

A co innego mam do roboty?-spytała Tamara

Idź do ludzi-powiedział Fernando

Wstydze się-powiedziała Tamara

Czego?-spytał Fernando

Tego co zrobiłam kilka lat temu-powiedziała Tamara

Gdybym ja się wstydził tego że zgwałciłem Norme to bym chyba się zabił ale tego nie robie-uśmiechnął sie Fernando

Chyba czas żebym wrócila do Buenos Aires-powiedziala Tamara

Chyba się nie poddałas-powiedział Fernando

Już dawno temu-powiedziała Tamara

Oj nie kochana to jeszcze nie koniec-powiedział Fernando

Tymczasem Franco rozmawiał z Gabrielą

Zrozumiałeś swój błąd-powiedziała Gabriela

Tak pomożesz mi?-spytał Franco

Ale w czym?-spytała Gabriela

Nie pozwól by Sara wyszła za Eduarda nie chce jej stracić-powiedział Franco

Ty jesteś żonaty-powiedziała Gabriela

Ale się rozwiode-powiedział Franco

Oj Franco-powiedziała Gabriela

Zrozum kocham Sare byłem głupi że od niej odszedłem błagam cie pomóż mi-prosił Franco


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum WITAMY NA NASZYM FORUM Strona Główna -> Nasze telenovele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 2 z 9

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Design by Arthur Chen for Arthur Forum
Regulamin